Szukając idealnego miejsca na wakacje – zarówno z przyjaciółmi, jak i z całą familią – warto zajrzeć na włoskie wyspy. Nie radzimy oczywiście jechać na zatłoczoną Sycylię, Sardynię czy nowobogackie Capri. Morze Tyrreńskie ma dla was w zanadrzu prawdziwe cacko. Ischia to wymarzony kierunek dla wszystkich, którzy stronią od zgiełku i tłumów w „stylowych” kurortach. Będziecie tu mieli czas na zwiedzanie, leniuchowanie, a kolejne dni upływać będą sennie – wręcz idyllicznie – choć nie zabraknie także nocnych atrakcji. To jak? Jedziemy?
Tak jak i wiele innych włoskich wysp, Ischia ma pochodzenie wulkaniczne. Można powiedzieć, że wyspa jest wielkim, podwodnym wulkanem – Monte Epomeo, a Epomeo to najwyższy punkt wyspy – 788 metrów n.p.m. Spokojnie, nie ma się czego bać. Ostatnią erupcję wulkanu odnotowano w roku 1301 n.e., a wcześniej Epomeo nękało starożytnych Greków i Rzymian. Wyspa zamieszkana była już w czasach neolitu i do dziś znajdowanych jest wiele znalezisk z tego okresu. Około roku 790 p.n.e. na wyspie osiedlili się osadnicy z Grecji, w szczytowym okresie jej rozkwitu mieszkało tam ponad 10 tysięcy osób. W IV wieku p.n.e Ischia znalazła się pod panowaniem rzymskim, zaś średniowiecze obfitowało w wielokrotne napady i dotkliwe plądrowania, jak choćby przez króla Wizygotów – Alaryka, a także przez Saracenów i Turków.
Grecy nazywali wyspę Pithekoussai, co pochodziło od Pithekos – małpa i nawiązywało do mitu, w którym Zeus przemienił mieszkańców Wysp Flegrejskich w małpy. Nowożytna nazwa wyspy „Ischia” użyta po raz pierwszy w 812 r., przez papieża Leona III, nawiązuje prawdopodobnie do określenia „I-schra” czyli „czarna wyspa”. Trochę to co prawda dziwne, bo akurat skały wulkaniczne na wyspie są jasnego koloru, ale być może papież miał co innego na myśli? Wulkaniczne podłoże sprzyjało uprawie winorośli – Ischia była swego czasu ważnym ośrodkiem winiarskim, a jej specjały znacząco różniły się od tych z głębi kontynentu, zbliżone były one w smaku do wyrobów greckich czy etruskich.
Epomeo i jego leczniczy wpływ
Epomeo, to wulkan, z którym nie wiąże się już żadne niebezpieczeństwo. Jest on nie tylko jedną z większych atrakcji, nadaje wyspie charakter, zapewnia małe wyzwania trekkingowe. Ale nie tylko. Dzięki niemu Ischia od lat znana jest jako nietypowe uzdrowisko. W grafiku swojego pobytu zdecydowanie trzeba umieścić niejedną kąpiel w gorących źródłach wulkanicznych. Tamtejsze wody termalne już od starożytności słynną ze swych właściwości leczniczych – poleca się je głównie chorym na astmę i cierpiącym na bóle kręgosłupa. Źródła te znajdują się w miejscowości Ischia Porto, która zbudowana jest w samym sercu krateru nieczynnego dziś wulkanu. Można też wybrać się do osławionych Ogrodów Posejdona. Giardini Poseidon to ogromny kompleks ogrodów i basenów – na powierzchni ponad 50 tysięcy m² w okolicy plaży nad Zatoką Citara, turyści mają do dyspozycji 20 basenów termalnych oraz kilka innych atrakcji. Będąc przy ogrodach nie sposób nie wspomnieć o La Mortella – olśniewającym dziele angielskiego kompozytora Williama Waltona. Rośnie około 300 rzadkich i egzotycznych roślin z całego świata, a w pobliżu wejścia stoi szklarnia ochraniająca największą lilię wodną na świecie – Victoria Amazonica. Rozmarzyć się można w pobliskiej herbaciarni z cudownymi tarasami – przepięknym widokom towarzyszy tam bowiem muzyka Waltona.
Jeśli chodzi o Ischia Porto, to znane jest ono także ze swej kameralnej, rodzinnej atmosfery włoskich miasteczek, jakie znamy ze srebrnego ekranu. Pełno tam wąskich, krętych uliczek, wyłożonych kocimi łbami, a na każdym rogu można natknąć się na małe knajpki i kawiarenki, z których unosi się błogi aromat espresso.
Filmowa Ischia
Jednym z najbardziej charakterystycznych miejsc na wyspie jest Castello Aragonese. To ogromna twierdza, która wznosi się na przybrzeżnej skale, połączonej z lądem skalną groblą – jest ona często wykorzystywana jako dodatkowa plaża i miejsce do opalania (choć tych na wyspie nie brakuje). Zamek wznosi się na przybrzeżnej skale, połączonej z lądem groblą. Sam zamek pochodzi z XV wieku, jednak został on wzniesiony na ruinach twierdzy z V wieku p.n.e. Mało kto wie, że swoje dzieciństwo spędzała tam żona naszego króla, Zygmunta Augusta – Bona Sforza. Charakterystyczną budowlę w kształcie piramidy świat szerzej poznał dzięki filmowi Utalentowany pan Ripley. W czasie letnich upałów skalne mury zapewniają tak upragniony chłód i ukojenie, a zwiedzanie poszczególnych sal i korytarzy to wyjątkowe spotkanie z historią i włoską architekturą.
I te plaże!
Ischia to idealne miejsce dla wszystkich, którzy uwielbiają wypoczynek na plaży. Bez problemu znaleźć można szeroką, piaszczystą plaże zapewniającą komfortowy odpoczynek. Najbardziej popularna i jedna z najładniejszych plaż znajduje się w okolicach Forio. Jest to królestwo delikatnego piasku, bez małych kamyczków spotykanych w innych częściach wyspy. Są tam jeszcze długie, szerokie plaże, otoczone skałami. Atmosfera i widoki? WOW! Kolejne ciekawe miejsce to plaża w okolicach Lacco Ameno. Jest ona jednak mniejsza, ale nie mniej efektowna, a dodatkowo słynie ze skalnego „grzybka”, do którego ściągają ciekawscy i zapaleńcy fotografii.
Pingback: Capri - daj sobie odrobinę luksusu - TRIPONLINE