Sintra to miasteczko oddalone o 25 kilometrów od Lizbony, nad którym roztacza się aura tajemniczości. Już samo jego położenie wśród soczyście zielonych drzew i pagórków jest dość zaskakujące. Pełno w nim intrygujących zakątków, kameralnych kafejek, a historyczna część miasta doceniona została przez UNESCO. Nazywane jest „miastem pałaców i ogrodów” – to dla nich ciekawscy z całego świata tłumnie zjeżdżają praktycznie przez cały rok. Gdybyśmy mieli wybierać tylko jedno miejsce w Sintrze, które chcielibyśmy odwiedzić, to padłoby na Quinta da Regaleira – i właśnie tam Was dziś zabieramy.
Zawiła historia Quinta da Regaleira, wszystkie okoliczności związane z tą posiadłością obdzieliłyby scenariusz niejednego filmu. Przypadłby on do gustu zwłaszcza miłośnikom teorii spiskowych, alchemii, masonerii, tajemniczych symboli czy mistycznych rytuałów. Wszystko dzięki pomysłodawcy i jednemu z właścicieli całego kompleksu, czyli António Augusto Carvalho Monteiro. To właśnie jego postać i ekscentryczne zainteresowania sprawiły, że chmura intrygi spowiła tu wszystko i wcale nie chce opuścić tego miejsca – to tylko jeszcze bardziej nęci rzesze turystów.
Quinta da Regaleira – Pałac Milionera Monteiro
Quinta w języku portugalskim oznacza tyle, co „posiadłość”, „dom” czy „willa na wsi”. Budowa całego kompleksu pałacowo-ogrodowego rozpoczęła się w 1904 roku i trwała sześć lat, jednak Carvalho – brazylijski dziedzic potężnej fortuny, który pomnożył ją jeszcze na handlu kawą i kamieniami szlachetnymi – nabył ją kilka lat wcześniej. Był znany z dość niekonwencjonalnego usposobienia, ciekawych zainteresowań i nieszablonowego stylu bycia. Wiązano go z członkostwem w lokalnej loży masońskiej, często oddawał się alchemicznym eksperymentom, rozczytywał się w historiach o templariuszach czy różokrzyżowcach. Jak to zwykle bywa, swoje pasje uwielbiał urzeczywistniać – pod każdą postacią, także architektoniczną. Taką właśnie zachcianką stało się Quinta da Regaleira, która miała być ucieleśnieniem i ukoronowaniem jego fanaberii, którą była również dziwna miłość do jednego z bardziej reprezentatywnych stylów architektonicznych związanych ze „złotym wiekiem” Portugalii – był to mianowicie styl manueliński.
Monteiro, po odrzuceniu kilku projektów, zaprosił do współpracy włoskiego architekta, Luigi Maniniego, który do kraju porto przybył kilkanaście lat wcześniej i współpracował przy kilku znaczących projektach, jak choćby teatr São Carlos w Lizbonie. Do połączenia sił z nim magnata najprawdopodobniej nie przekonał ewidentny talent Włocha, lecz wspólne ideały i poglądy – co nie zmienia faktu, że razem dokonali rzeczy niezwykłej.
Sam pałac to mieszanka stylów. Prócz dominującego manuelińskiego nawet mało wprawne oko dostrzeże oczywiste nawiązania do neogotyku czy renesansu. Quinta da Regaleira to budowla o pięciu kondygnacjach pełna smukłych okien, blanków i wieżyczek, a także symbolicznych ornamentów nawiązujących oczywiście do mistycznych kultów, którymi interesowali się obaj jegomoście. Przechadzając się przez bogato zdobione wnętrza, można odnieść wrażenie, że forma zdecydowanie przerasta treść. Nadmiar przepychu miejscami jest wręcz tandetny, dlatego warto szybko stamtąd uciec na tarasy, z których roztacza się przepiękny widok na ogrody. Są one równoprawną atrakcją tego miejsca.
Prócz bujnej i przepięknie skomponowanej roślinności, znajdziemy tam całe spektrum odniesień do mistycyzmu, który Monteiro pragnął zamknąć w swej posiadłości. Pod ziemią skrywają one obszerne tunele, którymi można się przyjemnie przemieszczać z jednego krańca parku na drugi – doskonała opcja na lato, zwłaszcza gdy z nieba leje się uciążliwy portugalski żar. Ta enigmatyczna sieć tuneli ma kilkanaście wejść, i obejmuje groty, jaskinie czy podziemne jeziora; a część z nich kończy się w dość zaskakujących miejscach – na przykład pod wodospadem. Liczne fontanny, rzeźby, mostki i inne zdobienia sprawiają, że na każdym kroku spotkamy coś interesującego. Najbardziej spektakularną budowlą w ogrodach jest tzw. Studnia Inicjacji. To 30-metrowa odwrócona wieża, która swą konstrukcją nawiązuje do dantejskiej wizji piekła. Składa się z dziewięciu kondygnacji i pierwotnie miała służyć rytualnym obrzędom. Połączona jest także kilkoma tunelami z innymi miejscami w ogrodach. Wyjątkowych wrażeń dostarcza spacer balkonami, spiralnie wirującymi ku górze. Widok jest po prostu nieziemski.
Tuż obok pałacu znajduje się kaplica Regaleira. Jej architektura zbliżona jest do pałacowej, a wnętrze ozdobione zostało bogatymi freskami, witrażami i symbolami masońskimi. Kaplica nie jest duża, mimo to ma kilka pięter i wszystkie z nich można zwiedzać, a podziemny łącznik prowadzi wprost do rezydencji – ciekawe, jak dziwne zdarzenia mogły mieć tam miejsce…
Kompleks zmieniał przez lata właścicieli, jednak od 1997 roku, czyli dwa lata po wpisaniu na listę UNESCO, stało się własnością miasta, które rok później przystosowało go do zwiedzania przez turystów. Tłumy nie przestają tam zjeżdżać – nie ma się czemu dziwić – szacuje się, że rokrocznie Quinta da Regaleira odwiedzana jest przez kilkaset tysięcy ludzi. Teraz czas na was!
To jak? Quinta da Regaleira zasługuje na uwagę?
(fot. commons.wikimedia.org)
jak tam pięknie…
zaiste – krótko i na temat 🙂