Dziś będzie krótko, treściwie i na temat. Bez mydlenia oczu, owijania w bawełnę i lania wody. Choć z wodą ten wpis będzie miał wiele wspólnego. Kochani, o tym, że do Meksyku trzeba się wybrać wiemy nie od dziś, prawda? Mamy dla Was kolejny powód, by zacząć zbierać pieniądze na wyprawę. Las Coloradas. I wszystko jasne!
Las Coloradas – królestwo różu i soli
Różowa laguna znajduje się w małej wiosce rybackiej Las Coloradas, położonej na wschodnim wybrzeżu meksykańskiego półwyspu Jukatan. Żadna magia, ani baśniowe wróżki, ani nawet farba nie zostały wykorzystane do tego, by stworzyć to niewiarygodne miejsce. Swoją wyjątkową barwę woda zawdzięcza swoim mieszkańcom. Czerwony plankton, Artemia i inne mikroorganizmy doprowadzają do naturalnego farbowania wody przez ich produkty uboczne. Bajkowy krajobraz ozdobiony jest również solnymi wysepkami, które powstały dzięki znajdujących się tu niegdyś kopalniom soli. Widok jest naprawdę niezapomniany, a wspominając go z pewnością rozmarzycie się na nowo…
Co ciekawe, Las Coloradas podbija także instagram. Użytkownicy tego medium umieścili je w czołówce miejsc, które trzeba w Meksyku odwiedzić. Więc jak? Kiedy planujecie swoją podróż życia? 🙂
Wideo też się znajdzie…
#RozbudzamyPodróżniczeMarzenia
Wygląda niesamowicie…
<3
Już różowe jezioro w Torrevieja zrobiło na mnie wrażenie, więc podejrzewam, że meksykańską lagunę oglądałabym z opadniętą szczęką. 😉
Trzeba ją zatem pozbierać 🙂