Gdzie zjeść w Budapeszcie?

Jeśli w najbliższym czasie chcecie odwiedzić Budapeszt i spróbować tradycyjnego jedzenia Madziarów, koniecznie przeczytaj ten tekst. Znaleźliśmy dla Was kilka knajpek, które skuszą Was klimatem, atmosferą i urzekną wyjątkowością serwowanych potraw, a jednocześnie portfele za bardzo nie ucierpią…

Zanim przejdziemy do meritum, zatrzymajmy się chwilę nad węgierską kuchnią. Wszyscy wiemy, że nie może się ona obejść bez papryki, która swą wszędobylską obecność zaznacza pod różnymi odmianami, wielkościami i kolorami. Drugim filarem jest salami, których rodzajów i wariacji na temat nie sposób zliczyć. Swoistym fast foodem jest langosz, czyli smażony na głębokim tłuszczu placek, serwowany w różnych opcjach, najczęściej z kwaśną śmietaną i startym żółtym serem. Czym byłaby kuchnia węgierska bez gulaszu, prawda? O złocistych Tokaji’ach, grzanym winie czy wysokoprocentowych nalewkach i palinkach morelowych nie wspominam już nawet. Całkiem sporą popularnością cieszy się też leczo oraz zupa rybna. Dość już o samych potrawach, wszak większość potrafi wymienić co najmniej 5 rzeczy, jakie się z nimi kojarzą. Jeśli nie, to dopytacie o wszystko na miejscu. Gdzie dokładnie? A choćby i w tych knajpkach…

FOR SALE PUB to jeden z najbardziej klimatycznych lokali w mieście. Jeśli lubicie średniowieczną atmosferę, to miejsce jest wręcz idealne: gołe mury, krokwie pod sufitem, ogólna surowość wystroju. Na dodatek wszystkie ściany oblepione są karteczkami, wizytówkami, zdjęciami, wycinkami i notatkami podarowanymi przez klientów. Podłoga usiana jest słomą, a obowiązkowym elementem każdego stolika jest miska z fistaszkami – nie zapomnijcie, że skorupki rzuca się bezpośrednio na ziemię. Porcje serwowane przez lokal są ogromne i już na pierwszej stronie menu umieszczone jest ostrzeżenie, żeby zastanowić się nad wielkością. Zupy podawane są w dużych wazach, niezależnie od ilości osób przy stole. Same dania główne zajmują kilkanaście stron, a jest z czego wybierać: warzywa, grzyby i sery smażone w panierkach, pieczone i grillowanie mięsa, owoce morza i wiele innych. Ciekawostką i dodatkowym smaczkiem jest fakt, że możecie sami przygotować dowolne danie z posiadanych w danym momencie składników. CZAD!

Być na Węgrzech i nie spróbować posiłków zrobionych przez mamę? Grzech śmiertelny! Nie popełnicie go jednak jeśli zawitacie na Wzgórze Zamkowe. Mieści się tam Fortuna Önkiszolgáló. Proste, smaczne i dosyć typowe dla węgierskiego domostwa posiłki to cechy szczególne tego lokalu. Na szczególną uwagę zasługują tutaj zupy, Paprikás Csirke (kurczak w sosie własnym), zapiekanki warzywne z mięsem czy ogromne porcje wymyślnych sałatek. Co ciekawe, menu zmienia się codziennie i jest dostępne jedynie po węgiersku. Może się zdarzyć, że obsługa również nie mówi po angielsku, więc od razu możecie podszkolić Waszą mowę ciała oraz język migowy. Emocje (nie tylko te kulinarne) gwarantowane!

Masz wilczy apetyt i zjadłbyś konia z kopytami, a nawet dwa? Nie pozostaje Ci nic innego, jak tylko skierować swe kroki do Oktogon Bisztro. Lokal prowadzą kucharze pasjonaci, a prawdziwym ewenementem jest sposób jego funkcjonowania. Płacisz raz – jesz, ile chcesz. Ta niezwykle rzadko spotykana formuła idealnie sprawdza się na wyjście większą ekipą głodomorów. Menu jest naprawdę zacne: kilka rodzajów zup, makarony, ziemniaczki, ryż, surówki, marynowane warzywa, mięsa w różnych formach, gulasze, potrawki, kotlety, pieczyste, świeżo grillowanie, sosy, kuchnia węgierska, pizza, a na deser ciasteczka, ciasta i lody. Dodatkowo zapłacicie tylko za napoje. Wielki głód nie ma szans!

Szukając genialnych doznań smakowych i estetycznych, nie możecie nie zajść do BORS GASZTROBÁR. Knajpę prowadzą prawdziwi pasjonaci-perfekcjoniści, którzy ze smakiem urządzili wnętrze, a serwowane przez nich dzieła to prawdziwa uczta dla oka i podniebienia. Ich specjalnością są grillowane bagietki z przedziwnymi nadzieniami. Posmakujecie tam choćby „Śmierci Mózgu” i „Francuskiej Pani” okraszonej piersią z kurczaka oraz konfiturą z czerwonej cebuli. Ciekawie przedstawia się także propozycja zup-kremów o równie wymyślnych smakach. Co powiecie na kasztanową, śliwkowo-cynamonową, kukurydzianą czy krem z batatów z dodatkiem chilli i mleka kokosowego? Na samą myśl ślinka już cieknie!

A jakie są Wasze ulubione knajpki w Budapeszcie? Podzielcie się wrażeniami!

Udostępnij

7 komentarzy

  1. cheap hotels Reply

    Thank you, I have just been looking for information approximately this subject for ages and yours is the greatest I’ve found out so far. However, what about the bottom line? Are you positive in regards to the source?

  2. LoveMOkeeffe Reply

    continuously i accustomed to read smaller content which too clear their motive, and that is also happening with this particular paragraph which I am reading now.

  3. ClaudDVierps Reply

    My partner and I absolutely love your blog and find a lot of your post’s to be precisely what I’m
    looking for. Would you offer guest writers to write content to suit your
    needs? I wouldn’t mind composing a post or elaborating on most
    of the subjects you write concerning here. Again, awesome site!

  4. EmilVCierpke Reply

    Hello there! I could possibly have sworn I’ve gone
    to this website before but after going through a number of the posts I realized it’s new
    to me. Regardless, I’m definitely happy I discovered it
    and I’ll be book-marking it and checking back often!

  5. RosalvaZLove Reply

    Hi, I actually do think it is a great blog.
    I stumbledupon it 😉 I will return once more since i have bookmarked it.
    Money and freedom is the ideal method to change, may you
    be rich and continue to guide other folks.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *