Gdzieś przy granicy austriacko-włoskiej położony jest region, który z pewnością spełni oczekiwania każdego fana białego szaleństwa. Nassfeld Hermagor, bo o nim mowa, to prawdziwy rarytas nawet dla bardzo doświadczonych narciarzy…
W skrócie nazywany po prostu Nassfeld to perełka austriackiej Karyntii. Tereny typowo przeznaczone dla narciarzy rozciągają się tutaj zasadniczo na dwóch poziomach. Pierwszy z nich znajduje się mniej więcej na wysokości 700 m. n.p.m. w dolinie rzeki Gail i jest on raje przede wszystkim dla biegaczy. Drugi poziom to królestwo alpejczyków, czyli Sonnenalpe Nassfeld, który rozciąga się między 1300 a 2000 m. n.p.m. Skiarena Nassfeld Hermagor to ponad 100 kilometrów tras biegowych oraz 110 kilometrów zjazdów, głównie średniej trudności, choć i początkujący znajdą dość płaskie tereny, choćby na zboczach Watschiger Alm czy Auernig. Oczywiście miłośnicy freeride’u również znajdą coś dla siebie poza wyznaczonymi szlakami. Miłośnicy transgranicznych podróży będą także uradowani, a to z tego względu, że część tras zaprowadzi ich aż do Włoch, gdzie warto skosztować tamtejszych specjałów.
Nassfeld Hermagor to doskonale rozwinięta infrastruktura, która co roku pochłania potężne nakłady finansowe na kolejne rozbudowy. Właśnie tutaj powstała Millenium Express – czyli najdłuższa kolejka gondolowa w Alpach, której długość to około 6 kilometrów. Dlaczego Express? Może dlatego, że podróżując nią na słoneczne szczyty Nassfeld, będziemy potrzebować na ten cel jedynie 17 minut? Niepotrzebny nam będzie nawet samochód. Najlepiej zostawić go na parkingu, a pod dolną stację gondolową bezpłatnie dowiezie nas specjalnie przygotowana „ski-ciuchcia”.
Oczywiście cały region to nie tylko narty. Choć w roku jest tam aż trzysta słonecznych dni, to w Nassfeld Hermagor praktycznie przez cały rok uprawiać można także inne zimowe sporty. W tym celu najlepiej odwiedzić Blue Day Park, w którym będzie można spróbować swoich sił w aż dziewięciu różnych dyscyplinach na śniegu. W okresie zimowym takim centrum sportowym, a także rozrywkowym z całą pewnością staje się zamarznięte jezioro, Pressegger See.
Czym byłby kurort bez życia nocnego, prawda? Takowe toczy się głównie w Nassfeld, które położone jest na wysokości 1500 m. n.p.m. Nikogo nie dziwi tam głośna muzyka w barach, a także tańczący ludzie pod gołym niebem. Zdecydowanie bardziej spokojnym i rodzinnym miejscem jest Hermagor, więc to właśnie tam polecamy jechać ze swoimi pociechami.
Termin zarezerwowany? Spakowani już? Jeśli tak, to w drogę, bo Nassfeld Hermagor czeka właśnie na Was!
Dodaj komentarz