Jaskinie Marble Caves – dziwaczne, urocze…

Patagonia już od dawna jest na naszym celowniku. Pogranicze Chile i Argentyny wzbudza ogromne emocje – nie ma się czemu dziwić, że kto raz tam postawi swoje stopy, z pewnością będzie chciał tam wracać, i wracać, i wracać… Kolejnym – po Torres del Paine – miejscem, w którym zakochać się można od pierwszego wejrzenia są jaskinie Marble Caves. Czym zachwycają Marmurowe Jaskinie? Sprawdźcie!

Marble Caves – szczęka sama opada

Marmurowe Jaskinie, czy jak nazywają je miejscowi – Cuevas de Mármol – to niesamowity kompleks jaskiń na polodowcowym jeziorze General Carrera, przez które przebiega argentyńsko-chilijska granica. Akwen leży w obu krajach, a jego argentyńska część nosi miano Lago di Buenos Aires (nie mogło być inaczej, prawda?) Można śmiało powiedzieć, że trzeba przemierzyć szmat świata, by móc podziwiać te cuda natury. Nie dość, że trzeba zapuścić się na krańce kontynentu południowoamerykańskiego, to jeszcze wszystko położone jest na totalnym odludziu – od Santiago de Chile dzieli je ok 1500 km, a do większego miasta i jednocześnie bazy turystycznej – Coyhaique – jakieś 300.

(fot. pinterest.com)

(fot. pinterest.com)

Między innymi dlatego miejscowi żartują, że jest to jedno z niewielu niezadeptanych miejsc na Ziemi. Zwyczajnie mało kto wie, o istnieniu Marble Caves. Inna sprawa, że „zwiedzanie” odbywa się tylko z poziomu niewielkich łodzi, które raz po raz przemierzają wody General Carrera, dowożąc spragnionych wrażeń turystów.

(fot. pinterest.com)

(fot. pinterest.com)

Wszystko zaczyna się w Spokojnej Przystani. Puerto Tranquillo to niewielka mieścina – ot kilka przecinających się ulic, na nabrzeżu drewniane chatki – biura podróży sprzedające tylko jeden rejs. Reklamuje je zazwyczaj jedno hasło, które daje się słyszeć na każdym rogu: „Płynie się krótko, ale pamięta przez całe życie”. Jedno jest pewne – nie ma w tym ni krztyny kłamstwa!

(fot. amazingplacesonearth.com)

(fot. amazingplacesonearth.com)

Podstawowym wyposażeniem speleologa – prócz lin i zabezpieczeń – jest oczywiście latarka. Jaskinie kojarzą się zazwyczaj z ciemnością, czającymi się za każdym zakrętem potworem (najczęściej pojawia się on tylko w naszej głowie), jednak w przypadku Marble Caves latarka będzie całkowicie zbędna! Groty wyrzeźbione przez wodę w marmurowych monolitach „porozrzucanych” po jeziorze, są rozświetlane przez refleksy odbijające się w turkusowej wodzie. Ona sama może posłużyć jako temat osobnego tekstu – po krótce: jezioro zasilają wody rzek z okolicznych lodowców, których w Patagonii wyrosło przez wieki jak grzyby po deszczu. Lód posiada w swym składzie niewielkie cząstki, które zostają zawieszone w jeziorze podczas topnienia. Efekt jest niezwykły, ponieważ woda polodowcowa jest nieco mętna i załamuje niebieskie fragmenty słonecznego światła. To właśnie dlatego woda w General Carrera ma tak intensywny kolor.

Powiedzieć, że Cuevas de Mármol to jedne z najbardziej zadziwiających form skalnych na Ziemi, to jak nie powiedzieć zupełnie nic. Ich szaro-niebieska struktura kilka tysięcy lat pracy erozyjnej wód akwenu, które w marmurowych monolitach rzeźbiły pokręcone jamy i korytarze. Marmur to materiał słabo rozpuszczający się w wodzie, natomiast na powierzchni jeziora rozpuszcza się o wiele szybciej. Małe przecieki wydobywające się przez szczeliny zwiększają pęknięcia, a fale wypłukują marmur.

(fot. pinterest.com)

(fot. pinterest.com)

Takie oddziaływanie zaowocowało także labiryntami tuneli i kolumnami, pomiędzy którymi można urządzić sobie pasjonujący „spacer”. Błękit ścian jest odwzorowaniem koloru wód jeziora, zmieniającego swą barwę oraz intensywność w zależności od pory roku i poziomu wody. Najlepiej wybrać się tam między listopadem a styczniem – zastaniecie tam odcienie błękitu i szarości, o których nawet się Wam nie śniło! Najbardziej znanymi obiektami tego kompleksu są Marmurowa Kaplica (Capillas de Mármol) i Marmurowa Katedra (Catedral de Mármol). Nie trzeba o nich pisać wiele. Po prostu je zobaczcie!

 

(fot. pinterest.com)

(fot. pinterest.com)

P.S. Na dodatkową zachętę (jeszcze potrzeba takowej?) dodamy, że jeśli już tam traficie po trudach drogi, to wisienką na tym smakowitym torcie będą nieziemskie widoki górujących nad okolicą Andów. Doznania wręcz nie do opisania!

Już zaczynamy zazdrościć wszystkim, którzy mają w planach odwiedziny Marble Caves!

 

Udostępnij

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *