Jedni nie chcą dać złamanego grosza, inni boją dać sobie palca uciąć. My damy dłoń, a nawet więcej. Za co? Za przekonanie, że TO miejsce winno należeć do czołówki must see przed śmiercią dla większości osób na Ziemi. Skąd ta pewność, że Wodospady Detian podołają temu zadaniu? Gramy pewniakiem. O nasze dłonie się nie boimy. Zobaczcie tylko…
Wodospady Detian – i można umierać
Patrząc na zdjęcia – na żywo jeszcze nie udało się być – tego typu miejsc, śmiało można potwierdzić istnienie Boga. Przypadek czy jakiś tam wybuch nie dałby rady stworzyć takiego cuda. Właśnie do podziwiania takich widoków został człowiek stworzony.
Już kiedyś pisaliśmy, że Azja ma cholernie ogromne szczęście do miejsc, na widok których szczęka sama opada i trudno ją pozbierać z podłoża. Wodospady Detian z całą pewnością do nich należą. Położone są na granicy Chin i Wietnamu (272 km od Hanoi), w górnym biegu rzeki Guichun, która ma swój początek w Chinach i płynie przez prowincję Guangxi do Wietnamu, a następnie zawraca do Guangxi. Choć może wyglądają niepozornie, to jednak jest to światowa czołówka największych wodospadów. Detian zajmują najgorsze dla sportowca – czwarte – miejsce. Zaraz po Iguaçu, Victorii i Niagarze.
Cały Detian rozciąga się na szerokości stu, a w pewnych miejscach nawet dwustu metrów i jest wysoki na osiemdziesiąt. Dzięki takim znaczącym rozmiarom ma on naprawdę wyjątkowy charakter. A oryginalności dodaje fakt, że Detian składa się z kilku łączących się ze sobą mniejszych wodospadów.
Nie można ukrywać, że Wodospady Detian to miejsce wyjątkowe, wręcz magiczne. Huk spadającej wody odbija sie od skał i okolicznych drzew, tworząc wrażenie odgłosu grzmotów (trzeba pamiętać, że woda spada z trzech kaskad, aż z wysokości 30 m) słyszalnych z wielu kilometrów. Te nieprawdopodobne dźwięki łączą się z tradycyjnymi pieśniami chińskimi śpiewanymi przez rybaków, którzy przybywają tu z okolicznych wiosek.
Co ciekawe, Wodospady Detian nie są zbyt popularne wśród zachodnich turystów – ściągają tu głównie Chińczycy i Wietnamczycy, którzy uważają Detian za swój skarb narodowy. Malowniczy wodospad jest częstym motywem w chińskiej sztuce. Kręcono tu także wiele filmów (ich kopie oraz zdjęcia z planu czy plakaty można dziś kupić przy Ban Gioc Detian). Nie ma się czemu dziwić. Wyobraźcie to sobie: głęboka, soczysta zieleń lasów przecinana oślepiającą miejscami bielą spiętrzonej wody, spadającej do szmaragdowej laguny. A wszystko na tle ciemnych konturów górskich, które znajdują się nieco dalej już po wietnamskiej stronie granicy… Tylko pakować się i ruszać!
Dodaj komentarz