Takiego wpisu z pewnością się nie spodziewaliście – choć może ktoś oczekiwał takowego z racji nadchodzących dni zadumy. Mamy w Polsce tradycję odwiedzania – zwłaszcza w okresie listopadowym – grobów naszych bliskich. Ognista łuna unosząca się w tym czasie nad cmentarzami jest wręcz niewiarygodna! Co powiecie zatem na spacer największą nekropolią Paryża? Père Lachaise już otwiera przed Wami swe podwoje…
Père Lachaise – najsłynniejsza nekropolia świata (?)
Wielu tak mówi. Jednak nic nie wskazywało na to, gdy w 1804 roku powoływał ją do życia sam Napoleon Bonaparte. Paryżanie niechętnie chowali zmarłych w ubogiej i nieco oddalonej od centrum dzielnicy. Można powiedzieć, że był to cmentarz dla ubogich. Sytuacja diametralnie zmieniła się w 1817 roku kiedy w celach marketingowych przeniesiono tu szczątki Jeana de La Fontaine’a oraz Moliera oraz średniowiecznych kochanków Abelarda i Helojzy. Pochowano tam również bliskich Cesarza – serce jego kochanki, Marii Walewskiej oraz ciało ich syna Aleksandra. Prochy sławnych ludzi okazały się dla Paryżan wystarczającym argumentem, aby zmienić nastawienie i już wkrótce popularność Pere Lachaise zaczęła gwałtownie rosnąć.
Cmentarz „celebrytów”
W cmentarnych alejkach natkniemy się na mogiły wielkich osobistości ze świata muzyki, kultury i literatury. Spośród najbardziej znanych nazwisk należy wymienić, choćby francuską gwiazdę muzyki Edith Piath, śpiewaczkę operową Marię Callas, czy ikonę rocka Jima Morrisona. Pere-Lachaise to również miejsce spoczynku Victora Hugo, Prousta, Balzaka czy Oscara Wilde’a. Mogiła tego ostatniego – mistrza pióra i biseksualnego skandalisty – jest osłonięta specjalną płytą, która ma ją chronić zarówno przed wielbicielami talentu, jak i zagorzałymi przeciwnikami wyznawanych przez niego wartości. Płyta pokryta jest wyznaniami miłości i rozlicznymi odciskami ust.
https://vimeo.com/85761077%20
Dodaj komentarz