Całkiem niedawno pisaliśmy o urokach Vancouver Island. Przyszedł najwyższy czas, by zajrzeć głównego miasta tej wyspy. Victoria pełni także stolicę całej prowincji – Kolumbii Brytyjskiej. Słynie z niesamowitej atmosfery, urokliwych zaułków i… No właśnie. Sprawdź sam 😉
Victoria – Miasto Wolności, Ogrodów
Miasto położone jest na południowo-zachodnim skraju wyspy. Chcąc dostać się do Victorii ze stałego lądu, możesz wybrać dwie drogi – powietrzną lub morską. Najczęściej turyści wybierają rejs promem z Vancouver przez cieśninę Juan de Fuca. Przez półtorej godziny będziesz mieć okazje podziwiać zniewalające widoki, przypominające nieco fiordy Nowej Zelandii na trasie z Picton do Cieśniny Cooka.
Historia miasta sięga 1843 roku, kiedy to na jej terenie utworzono Fort Camosun, który z czasem przemianowano na cześć władczyni Zjednoczonego Królestwa, Królowej Victorii. Dopiero w roku 1871 Fort Victoria zaczął nabierać miejskiego charakteru, kiedy ogłoszono go stolicą British Columbia. Nie bez znaczenia na jej szybki rozwój było odkrycie w okolicach sporych złóż złota. Warto zwrócić także uwagę na miejski herb, w którego centrum widnieje wiele mówiący o tutejszej mentalności napis: „FOREVER FREE„.
Burzliwa historia to jedno. Ważne jest to, co można zastać współcześnie. Spoglądając na miasto z lotu ptaka, a także zagłębiając się w jego DNA, można odnieść nieodparte wrażenie, że wchodzimy do innego świata niż reszta wyspy. Dzika przyroda tam, zadziwiający porządek tutaj. Wszystko jest tu perfekcyjnie poukładane, wypieszczone, dopasowane, wypielęgnowane. Niczym w babcinym ogródku.
A skoro przy ogrodach jesteśmy, to przyjeżdżając tu, koniecznie musisz zajrzeć do Butchart Gardens, które zostały oddane zwiedzającym już w 1904. Sto lat później wpisano je na listę narodowych punktów historycznych Kanady. Robert Pim Butchart był właścicielem miejscowej cementowni. Jego wrażliwa na piękno żona, Jennie, chciała upiększyć dawny kamieniołom wapienny, który był jednym z głównych źródeł surowca zakładu Roberta. To dzięki jej zaangażowaniu mamy teraz okazję podziwiania wspaniale zaaranżowanych 22 hektarów.
Przez lata przywożono z dalekich podróży ciekawe gatunki kwiatów, drzew i krzewów, a oddani ogrodnicy do dziś dbają o jego atrakcyjność. Zwiedzający wchodzą do magicznego świata klombów i tematycznych alejek. Można zawitać do sekcji różanej, japońskiej czy włoskiej. Skwery z indiańskimi totemami, fontanny, malownicze stawy. Tam jest wszystko. Nawet sklep z nasionami 😉
Dodatkowo, organizowane tam są imprezy kulturalne, koncerty, pokazy fajerwerków. Szczególnie polecamy tam wieczorne spacery w towarzystwie świetlnych iluminacji, skrzętnie poukrywanych między roślinami. Dołącz do tego ich woń, a zobaczysz, że wizualne efekty nabiorą zupełnie nowych kształtów…
Victoria – co warto zobaczyć?
Wybierając się do Victorii, przygotuj się na stricte europejski, brytyjski styl i układ miasta. Właściwie, to można powiedzieć, że wszystko jest tu blisko. A już szczególnie w sercu miasta. Mimo że to centrum, to jednak atmosfera jest tam jakby senna, jakby czas nieco się zatrzymał. Kompletnie nie tak wyobrażamy sobie sporej wielkości miasto. Do Victorii przylgnęła też łatka miasta „świeżo poślubionych i prawie zmarłych”. Coś w tym jest 😉
Wiktoriański budynek Parlamentu majestatycznie wita przechodniów i zaprasza zielonymi terenami na chwilę oddechu. Podziwiać tam można również pomnik Królowej Wiktorii, a także pomnik upamiętniający ofiarność żołnierzy Kolumbii Brytyjskiej, którzy brali udział w wojennych kampaniach XX stulecia.
W 1908 roku oddano do użytku królewski hotel „The Empress”. W Cesarzowej zatrzymuje się królowa Elżbieta i członkowie brytyjskiej Royal Family, którzy wizytują prowincję. Wybierają go także politycy, artyści, celebryci. Jeśli jakimś cudem nie ma żadnej rezerwacji, to nawet zwykły śmiertelnik może zaznać luksusów jednego z 460 apartamentów, których przepych może przyprawić o prawdziwy ból głowy.
Craigdarroch Castle to potężne zamczysko, które wzniesione zostało przez barona Roberta Dunsmuira w 1890 roku. Obecnie mieści się tam przepiękna galeria i muzeum mebli oraz sprzętów domowych. Koniecznie musisz zajrzeć jeszcze także do Miniature World, a także Royal London Wax Museum. Wypada wspomnieć jeszcze o miejscowej Chinatown. Co ciekawe, to nie tylko najstarsza dzielnica Chińczyków w Kanadzie, ale też drugie – po San Francisco (znane z legendarnego filmu Romana Polańskiego) – w całej Ameryce Północnej.
Czy to wszystkie atrakcje Victorii? Bynajmniej! Co powiesz na mały przewodnik i to do list?
Macie swoje doświadczenia z Vancouver Island? Dajcie znać w komentarzach!
Dodaj komentarz