Mówi się, że to wyspa, która nie śpi. Tętni życiem od świtu do… świtu. Nie dziwne, skoro to jedna z najpopularniejszych destynacji wśród gwiazd show-biznesu i celebrytów. Wyspa Mykonos pęka w szwach w pełni sezonu – to może niektórych odstraszać – jednak warto się nad nią zastanowić, wybierając miejsce na wakacje last minute.
Wyspa Mykonos nie tylko imprezami stoi!
Przypięto do niej łatkę wiecznej imprezowni, niektórzy stawiają nawet znak równości między nią a Ibizą. Czy to krzywdzące? Raczej nie. Jest to zdecydowanie bardziej intrygujące. Prywatne jachty czy odrzutowce są tu na porządku dziennym – wszak na Mykonos zwyczajnie trzeba się pokazać! Oczywiście, nikogo nie powinien dziwić fakt, że życie budzi się tam zasadniczo około godziny 16. Po takich dniach i nocach trudno wstać wcześniej 😉
Czy wyspa Mykonos próbuje zerwać ze stereotypami? Bynajmniej. Szczyci się tym, jak jest postrzegana w świecie. Nie brakuje jednak przykładów na to, że nawet rodziny z dziećmi będą się tam cudnie bawić. Podobno najlepszym miejscem jest Ornos. Nie wierzysz? Zobacz!
Nie każdy wie, że na Mykonos ukryty został skarb. Wszyscy mają do niego dostęp, choć nie ma tłumów, które by się o niego od rana zabijały. Mowa oczywiście o plażach – jednych z najwspanialszych, jakie Grecja mogła sobie wyobrazić. Szczególnie te dzikie przyprawiają o zawrót głowy – miejscowi mówią, że to one stanowią o wyjątkowości tej kosmopolitycznej wyspy, należącej do Archipelagu Cyklad. Piatis Gialos, Agios Stefano – zapamiętajcie te nazwy – będziecie zachwyceni!
Miłośnicy archeologicznych poszukiwań z pewnością uśmiechną się, zgłębiając meandry historii wyspy. Natknąć się można tu na średniowieczne zabudowania i pozostałości starożytnych kultur. Prawdziwą gratką są XVI-wieczne wiatraki – nie bez kozery Mykonos nazywane jest również „Wyspą Wiatrów”.
Chora? Nie, cudowna!
Wyspa Mykonos to również ostoja tradycyjnej zabudowy basenu Morza Egejskiego. Charakterystyczne małe domki, labirynt krętych uliczek, niebieskie drzwi i okiennice, kameralne tawerny i kawiarnie – to wszystko stanowi o kolorycie miast wyspy. Dodajmy do tego czerwone dachy i winnice, a okaże się, że nie można się w niej nie zakochać.
Najlepszym przykładem jest główny ośrodek – Chora. Znaleźć tam również można wiele reliktów świetności dawnej kultury mykeńskiej, która swego czasu stanowiła o potędze starożytnej Grecji w całym ówczesnym świecie. A wszystko to przeplata się ze wspaniałą atmosferą współczesnych zabudowań i klimatem, którzy tworzą miejscowi.
Swoje kroki musicie z pewnością skierować do Panagia Paraportiani. Jest to kompleks składający się z pięciu świątyń – każda poświęcona jest innemu świętemu, a ich budowa rozpoczęła się już 1425 roku. Można nazwa mówi niewiele, jednak od razu go poznacie – to jeden z najczęściej fotografowanym obiektów w Grecji!
Moda na Mykonos panuje już od kilku lat. I bardzo dobrze! Ta wyspa, morze, przyjaźnie nastawieni ludzi to prawdziwa wizytówka Grecji, która stała się magnesem na turystów z całego świata.
Wyspa Mykonos – kiedy jechać?
Śródziemnomorski klimat sprawia, że najlepiej wybrać się w okresie od maja do połowy października. Praktycznie cały czas będzie wtedy bezchmurne niebo, a około 300 dni w roku ze słońcem stanowią wręcz idealne warunki do kąpieli słonecznych i morskich. Nie wspominając o rekreacji i sportach – wszak nie samymi imprezami człowiek żyje, prawda?
Oferty last minute na Mykonos pojawiają się już od września, dlatego polujcie na nie już teraz. Kto wie, może uda się Wam przysłać taką pocztówkę…
Dodaj komentarz