Pola Prisme na swoim blogu prezentuje stylizacje, urodowe triki, porady dotyczące zdrowia. Pola dzieli się także relacjami z podróży. Co lubi robić w wolnym czasie? Jakie są jej inne zainteresowania? Przeczytajcie wywiad z blogerką modową!
Mój pseudonim/imię:
Pola
Mój adres bloga:
polaprisme.blogspot.com
Moja nazwa bloga oznacza:
dosłownie Pryzmat Poli. „Prisme”, z języka francuskiego, którego niegdyś uczyłam się w szkole. Dlaczego nie angielski? Bo akurat ten język uważam za najbardziej melodyjny.
Sam Pomysł na nazwę zrodził się poprzez nawiązanie do fizyki. Pryzmat rozczepia wiele barw, a od początku wiedziałam, ze blog nie będzie posiadał wąskiej tematyki. Potrzebowałam określenia, które nie pozwoli mi się zamknąć. Da możliwość ciągłego rozwoju jak i swobody w pisaniu.
Prowadzę bloga od:
2013. Na przełomie 2015/2016 wystąpiła roczna przerwa.
Do założenia bloga zainspirował/a mnie:
Mój ówczesny i ponownie obecny chłopak. Z założenia blog miał być forma pamiętnika, który będzie zawierał nasze wspomnienia, podróże jak i hobby. W niewielkim procencie tak pozostało. Obecnie przeważa tematyka modowa.
Tematy, które poruszam na blogu:
to na pewno te życiowe. Często nachodzą mnie jakieś refleksie. Posty nie opierają się głównie na zdjęciach ze stylizacjami. One owszem są, ale główna role ogrywa ten długi wstęp z tzw. „Złotą myślą”, która za mną „chodziła” w ostatnim dniu. Poza tym uwielbiam uszczęśliwiać swoich bliskich podarkami, podróżować stąd na pewno w postach znajdziecie dużo inspiracji na prezent czy wspólny wyjazd.
Mój styl mogłabym określić jako:
zdecydowanie elegancki. Uwielbiam sukienki i obcasy. Choć obecnie wielkomiejskie życie i tułanie się w tramwajach niekoniecznie mi na to pozwala. Mimo to staram się zawsze ubrać tak, abym czuła się w tym pewnie i dobrze.
Ulubiona część garderoby:
sukienki możecie zauważyć w moich stylizacjach na blogu czy na instagramie
Rzecz, której nigdy nie wyrzucę z szafy:
zielona dopasowana sukienka z zamkiem na plecach na całej długości. To ona rozpoczęła Nasze rande-vous, które mimo 2 letniej przerwy trwa do dziś.
Ulubiony kosmetyk:
maska do włosów z biomaxa. Piękny zapach, który utrzymuje się do kilku godzin oraz miękkie i lśniące włosy.
Ulubiony makijaż:
właściwie jego brak. Uwielbiam naturalność. Pomalowane rzęsy i delikatny podkład jest wystarczający.
Ulubiona fryzura:
rozpuszczone, ułożone włosy.
Coś, co zawsze mam w torebce:
perfumy, uwielbiam ładne zapachy!
Ulubiony trend na ten sezon:
butelkowa zieleń i burgund obowiązkowym kolorem w szafie! Motyw kwiatów, koronka oraz hiszpanki Zdecydowanie dominują w mojej szafie!
Trend, którego nigdy nie zrozumiem:
przesadzona nowoczesność na wybiegach mody, jak i wprowadzony trend „na polaczka”, czyli skarpety do sandałów.
Rzecz, na którą wydałam sporo pieniędzy, ale się opłaciło:
jeżeli chodzi o garderobę to nie ma takiej. Kupuje rzeczy w rozsądnych cenach. Uwielbiam nowe gadżety, nowinki technologiczne. Prędzej na ta kategorie przeznaczam tzw. dużą gotówkę – telefon, komputer, samochód.
Rzecz, której zakupu żałuję:
kiedyś kupiłam sukienkę balowa na Allegro na bal gimnazjalny. Na prezentowanej fotografii wyglądała obłędnie. To, co otrzymałam pocztą wolało o „pomstę do nieba”. Niestety było to kilka lat temu, a wtedy nie do końca znałam zasady zwrotów. Wydałam na nią sporo pieniędzy i – niestety – po jakimś czasie po prostu oddalam ją za darmo.
Moja największa modowa wpadka:
za czasów gimnazjum ubrałam szpilki do bluzy! Kiedyś to było nie do pomyślenia. Dzisiaj jest to normalne. 🙂
Rzecz, w której chodzę bardzo często:
Ramoneska. Jest uniwersalna. Pasuje praktycznie do każdej stylizacji.
Najbardziej lubię moment, gdy zakładam:
dres, kiedy wracam do domu po ciężkim dniu!
Moim życiowym mottem jest:
Hmm Rób swoje! Tak, abyś to Ty był zadowolony z efektów 🙂
Moja ulubiona marka ubrań to:
New Look, Top Shop, H&M, Primark
Ubrania najczęściej kupuję:
online. Nienawidzę mierzyć ubrań w przymierzani. Często wole wziąć coś w ciemno i spokojnie przymierzyć w domu, a potem ewentualnie oddać. Dodatkowo wchodząc do dużego sklepu dostaje oczopląsu! Nie wiem na czym się skupić. Nagle zapominam co mi się przyda i często wychodzę z niczym! Zakupy online pozwalają na spokojną, przemyślana decyzje. Mam swoje wybrane, sprawdzone strony, na których zamawiam oraz dobrze wiem, co pasuje do mojej sylwetki. Rzadko się zdarza, abym coś odsyłała.
Coś, co najczęściej kupuję (ubranie/dodatek/kosmetyk):
ubranie. Jak wcześniej wspomniałam lubię naturalny makijaż, więc moja kosmetyczka mie pęka w szwach. Natomiast dodatki? Mam swoje ulubione, te ze szlachetnego materiału, których praktycznie nie ściągam, bo wiem, że nie czarnieją.
Obcasy czy płaskie buty: obcasy. Jest to zdecydowanie jeden z symbolów kobiecości
Moimi zainteresowaniami są:
muzyka i śpiew. Jestem członkinią zespołu muzycznego. Uświetniamy przeróżne uroczystości od wesel, andrzejek czy urodzin. Łącze hobby z pracą. Jak wyglada taka praca od kuchni? Możecie zobaczyć w tym poście.
W wolnych chwilach lubię:
sprzątać! Uwielbiam mieć porządek w szczególności w szafie.
Moja Ikona Mody:
nie posiadam konkretnej postaci, która inspiruje mnie w tworzeniu stylizacji. Śledze mnóstwo osób przy czym przyglądam się obecnie wprowadzonym trendom i do tego kompletuje własne looki.
Rada dla początkujących blogerek:
nie rezygnujecie już na starcie! Każdy z nas zaczynał od zera. Bądźcie konsekwentne w prezentowaniu swojej twórczości!
Dziękujemy za wywiad i zapraszamy na bloga Pola Prisme!
Dodaj komentarz