Alicja weszła do krainy po drugiej stronie lustra. Świat, który tam na nią czekał, przeszedł jej najśmielsze oczekiwania. Wszystko ją zachwycało, ciekawiło, wywoływało skrajne czasem emocje. A zastanawialiście się może, jak wygląda świat wewnątrz mgły lub po jej drugiej stronie? Jeśli ciekawość Was powoli zżera od środka, to musicie wybrać się na szkocką wyspę Skye!
Ta druga, co do wielkości wyspa Szkocji, a czwarta wśród Wysp Brytyjskich jest najbardziej wysuniętym na północ punktem Hebrydów Wewnętrznych, położonym przy zachodnich wybrzeżach kraju. Można się tam dostać przez most, łączący Kyle of Lochals i Kyleakin. Jej gaelicka nazwa – An t-Eilean Sgitheanach – tłumaczona jako Wyspa Mgieł lub Wyspa Chmur, idealnie wręcz oddaje klimat tego miejsca, które spowija odwieczna aura tajemniczości. Kusi. Zaprasza…
Isle of Skye nie jest przereklamowana!
Tak. Skye to jedna z największych atrakcji Szkocji. Przed pierwszym przyjazdem tam można mieć obawy, że przywita nas przereklamowana wysepka, która już z oddali trącać będzie komercją, a ludzie będą tylko czyhać, by wydrzeć z naszego portfela ostatni grosz. Nic z tych rzeczy! Na szczęście! Owszem, jest to malowniczy zakątek, przyciąga artystów, fotografów, a i ciekawskich turystów wielu tu znajdziemy. Na szczęście każdy znajdzie miejsce na tej wyspie pełnej kontrastów – płaskie, zielone, sielskie miejscami południe ściera się z górzystą i ostrą, nieco szarą północą, gdzie klify gór Cuillin wpadają wprost do morza. Co ciekawe, centrum i wschód wyspy to połacie wrzosów i ludzkie pustki jednocześnie. Część ludzi emigruje do większych miast, ale ci, którzy zostają tworzą wyjątkową, tradycyjną społeczność, która nie wstydzi się swej historii i tradycji. Na ulicach co rusz słychać rozmowy w języku gaelickim. Coś pięknego – zwłaszcza w połączeniu z miejscowymi krajobrazami. Wszystko to – ludzi i przyroda – tworzy nierozerwalną całość.
Skye tylko dla wytrwałych
Mimo, że przepiękna, to jednak Skye nie należy do przyjaznych miejsc. Pogoda jest tam bardzo kapryśna, a ściana deszczu potrafi mężnie trwać na posterunku kilka dni lub nawet tygodni z rzędu. Jeśli przetrwacie dodatkowo przeraźliwy ziąb i wiatr, to wasza wytrwałość będzie nagrodzona przepięknymi krajobrazami oraz zachwycającą grą światła w czasie wschodów i zachodów. Nie dziwi więc zatem obecność licznych grup z lustrzankami na ramieniu.
Globtroterzy poszukują przygód na czarnych i poszarpanych zboczach gór Cuillin. Inni w nadziei wypatrzenia śladów przeszłości penetrują spowite mgłą wąwozy pasma Trotternish, a najodważniejsi, tak dla przyjemności, zanurzają się w turkusowych wodach Atlantyku nieopodal Coral Beach.
Po przyjeździe na wyspę z całą pewnością będziemy narażeni na „chorobę Skye”. Chorują na nią praktycznie wszyscy, którzy tam zawitają. Objawy? Cóż – z miejsca się zakochujesz. Trudno się jej oprzeć, a możliwości zarażenia spotkać można praktycznie na każdym kroku. Skalne urwiska, wyłaniające się zza chmur, zielone przestrzenie połączone z szumem morza hipnotyzują, a zatracić się tam naprawdę łatwo. Najbardziej zdumiewa wynurzająca się nagle z ciemnej mgły iglica skalna Old Man of Storr, będąca jednym z symbolem wyspy. Choć ma tylko 50 m wysokości człowiek stanął na jej szczycie zaledwie 60 lat temu. Don Williams, pierwszy zdobywca, przyznał, że jeszcze nigdy nie wspinał się po ścianie tak zdradzieckiej, kruchej i w tak niesamowitych warunkach.
W tej wyjątkowej krainie jest kilka miejsc, których historie niejedną powieść mogłyby zapełnić. Okolice Strath Suardal jest jednym z najbardziej niesamowitych i uroczych zakątków na Skye. Wystarczy lekko zboczyć z jedynej drogi prowadzącej w głąb półwyspu, aby zobaczyć opuszczone domostwa, pamiętające czasy brutalnych walk klanów o dominację nad wyspą. Jedna z tras trekkingowych doprowadzi nas do ruin kościoła Cill Chriosd i otaczającego je cmentarzyska znagrobkami członków klanu MacKinnon, w swoim czasie jednego z najpotężniejszych na Isle of Skye.
Najpopularniejszą bodaj atrakcję stanowi zamek Dunveagan wznoszący się na zachodnim krańcu Skye. Rzesze odwiedzających przyciągają tajemnicze dzieje, sięgające nawet XIV wieku, z którego pochodzą strażnica oraz lochy. Magnesem na turystów są także pamiątki po sławnych ludziach, którzy gościli wcześniej na zamku. Byli wśród nich m.in. sir Walter Scott, autor genialnego „Rob Roya” oraz Flora MacDonald – najbarwniejsza postać w historii Wyspy Mgieł. Brała udział w rewolucji jakobińskiej i amerykańskiej wojnie o niepodległość, a pod koniec życia w glorii i chwale wróciła na Skye. Dunveagan słynie jednak przede wszystkim z pochodzącego ze wczesnego średniowiecza (IV-VII w.) jedwabnego proporca, który pamięta czasy chrystianizacji wyspy.
Czy to wszystkie cuda, jakie skrywa Skye? Broń Boże! Jednak nie będziemy was pozbawiać radości odkrywania nieznanego… Zanim zaczniecie się pakować popatrzcie jeszcze na Isle od Skye. Czy da się oprzeć jej urokowi?
A na koniec jeden z najbardziej przejmujących obrazów, jakie przyszło nam w ostatnim czasie oglądać!
https://vimeo.com/108330878%20
Dodaj komentarz