Ileż można nawijać o kulturowym tyglu Londynu, prawda? Przecież wszyscy wiedzą, że jest to miasto, w którym usłyszysz najwięcej języków świata. Wszyscy wiedzą, że to miasto powalające stylem, gracją i przepychem. Gdzie historia, prawdziwa sztuka i kultura spotykają się z górą pieniędzy i choć to połączenie nie zawsze wychodzi wszystkim na dobre, to jest kilka miejsc, o których można powiedzieć, że to dzięki nim, to miasto oddycha. Oczywiście można na ten temat pisać opasłe tomiska, ale my postaramy się skupić na warstwie obrazowej, postaramy się złapać dla Was chwilę. Przed Wami Londyn, jakiego nie zobaczycie w kolorowych pisemkach…
Na pierwszy rzut idzie mekka indywidualistów i niezależnych artystów, których twórczość możecie podziwiać na ulicach: Camden. Ta dzielnica jest także zagłębiem pchlich targów, na których znajdziecie praktycznie wszystko – od płyt winylowych, przez ciuchy i rękodzieło, aż po vintage i antyki.
Covent Garden to także miejsce spotkań wielu kultur i subkultur. Pojawiają się tu muzycy, cyrkowcy, ludzie sztuki. W Covent bardzo modne stało się ostatnio tzw. market food. Malutkie knajpki, oferujące kuchnię z całego świata, poprzylepiane są wręcz do siebie właśnie w obrębie targów i rynków. Jednym z takich miejsc jest Borought Market, gdzie oprócz gotowego jedzenia, można kupić świeże owoce, warzywa, pieczywo czy sery.
W Londynie być i nie robić zakupów? Odpowiedź nasuwa się sama. Mamy więc dla Was dwie zacne propozycje w postaci słynnych domów towarowych. Pierwszy z nich to słynny Harrod’s, w którym tłoczą się nieprzeniknione, mrówcze wręcz, tłumy. Drugim zaś jest Liberty, czyli architektoniczna gratka rodem z wiktoriańskich horrorów. Ciekawostką niech będzie fakt, że został on wzniesiony z niespotykanego budulca. Są nim drewniane bale po XIX-wiecznych, brytyjskich okrętach.
Położone niedaleko Charing Cross, Shoreditch, to z jednej strony popularne miejsce wśród firm informatycznych i programistycznych. Wiecie, gdzie siedziby ma Last.fm i Moo? Właśnie tam. Jest to również raj dla wszystkich miłośników street art’u. Zresztą – zobaczcie sami.
Nasz wybór jest zdecydowanie subiektywny i tak naprawdę każdy mógłby stworzyć własny zestaw. A Wy? Jakie miejsca byście w niej umieścili?
Dodaj komentarz