Niby nic wielkiego – ot małe ceramiczne płytki pokryte szkliwem. Wydawałoby się, że takie puzderka mogą posłużyć, co najwyżej, do dekoracji mieszkania. W Portugalii jednak, azulejos – bo to o nich mowa – urosły do rangi sztuki i narodowego skarbu…
Azujelos to cienkie, najczęściej kwadratowe, płytki, które pokrywano błyszczącym szkliwem. Tak naprawdę rodzajów i gatunków jest w brud: jedno- i wielobarwne, gładkie, fakturowane – co tylko możecie sobie wyobrazić. Używano (i używa się nadal) do komponowania mozaik – czasem składają się z kilku tysięcy elementów. Ich tematyka związana była z przeznaczeniem i miejscem. Mnóstwo jest mozaik z motywami mitologicznymi, religijnymi, hagiograficznymi, a także całe gros pięknych ornamentów i wzorów, które wciąż można podziwiać w przestrzeni publicznej (o nich już niedługo). Na pozór mogłoby się wydawać, że to takie „małe nic”. A jednak potrafiło zawojować umysły i serca mieszkańców Półwyspu Iberyjskiego i na stałe wpisać się w ich tożsamość – zwłaszcza Portugalczyków. Azulejos stały się czymś więcej niż tylko atrakcyjnym elementem dekoracyjnym. Wykonane z taniego materiału płytki stanowiły najlepszy sposób na podniesienie estetyki budynków, a także nadanie im niepowtarzalnego wyglądu, a przede wszystkim zapewnienia higieny wnętrz. Z czasem jednak stały się elementem kultury, na stałe wpisanym narodowe dziedzictwo.
Azulejos – jak to się zaczęło?
Technikę produkcji kafli azulejos wprowadzili i opracowali na Półwyspie Iberyjskim Maurowie i to właśnie im Portugalia oraz Hiszpanią zawdzięczają ten element swojej obecnej kultury. Przyjmuje się, iż nazwa, która dotarła do języka portugalskiego za pośrednictwem hiszpańskiego, jest pochodzenia arabskiego (azzulay – wypolerowany kamień). Ta z kolei najprawdopodobniej wywodzi się od perskiego słowa oznaczającego lazuryt (lapis lazuli), niezwykły półszlachetny kamień o niebieskiej barwie. Z pewnością nie jest przypadkiem fakt, że azul w hiszpańskim czy portugalskim oznacza niebieski, a pierwsze płytki na ziemiach Półwyspu Iberyjskiego były właśnie tego koloru. Tradycja tworzenia mozaik jest oczywiście o wiele starsza i wywodzi się z czasów antycznych… Historia azujelos to podróż przez wieki – niezwykle barwna i pełna zaskakujących zwrotów akcji – możecie ją odbyć. Już teraz 🙂
Najpiękniejsze azulejos są w…
Najstarszych azulejos, wykonanych najbardziej archaiczną techniką, zachowało się w Portugalii stosunkowo niewiele. W najlepszym stanie przetrwała posadzka w kaplicy pałacu królewskiego w Sintrze (obecnie Palácio Nacional). Pierwsze wytwórnie azulejos w Portugalii powstały ok. 1550 r. Mniej więcej w tym czasie dokonano ważnej innowacji, pozwalającej Portugalczykom rozwinąć produkcje płytek w całym ich bogactwie, różnorodności i oryginalności, jakie można podziwiać dzisiaj. Była to majolika, która dotarła do Portugalii z Włoch, poprzez Flandrię i Hiszpanię. Nazwa pochodzi od wyspy Majorki, gdzie Arabowie rozwinęli produkcję ceramiki i handlowali nią z italskimi miastami. A wracając do majoliki… Niewypaloną gliniana płytkę pokrywa się białą glazurą, na którą łatwo nanosić pędzlem szkliwo w innych kolorach; poszczególnych barw nie trzeba było już rozdzielać specjalnymi formami czy rowkami. Dzięki temu w miejsce prostych figur geometrycznych pojawiły się rysunki o znacznie bogatszej treści – tak wiemy – trudno się oprzeć ciekawostkom historycznym… Wybaczcie 🙂
Stolica Portugalii, Lizbona, to prawdziwa perełka wśród miejsc związanych z azujelos, lecz zanim do niej trafimy, warto zatrzymać się jeszcze w Porto (i nie tylko).
W Porto można się nimi zachwycać, choćby spoglądając na zewnętrzną ścianę kościoła Igreja do Carmo, czy przechadzając się krużgankami romańskiej katedry Sé – ogromne, biało-niebieskie azujelos nawiązują do biblijnej Pieśni nad pieśniami. Prawdziwą gratką będzie również wnętrze dworca kolejowego Estação de São Bento, oddanego do użytku w 1916 roku. Kryje on w sobie ogromne, niezwykle realistycznie przedstawione sceny z historii Portugalii, na których można zobaczyć m.in. Henryka Żeglarza – to jemu zawdzięcza się odkrycie Azorów i Madery, a jego dokonania otworzyły drzwi do kolejnych wypraw i odkryć geograficznych.
Do najpiękniejszych azulejos, wytwarzanych techniką majolika, należą alegorie w Quinta da Bacalhoa w Azeitao (ok. 40 km na południe od Lizbony). W stolicy natomiast najwspanialsze płytki z tego okresu to renesansowe kompozycje w kaplicy Sao Roque w urzekającym kościele o tej samej nazwie w Bairro Alto. Liście, urny i rogi obfitości budzą niezaprzeczalny zachwyt i podziw. Od, w większości, niebiesko-biało-zółtego tła efektownie odcina się centralny medalion przedstawiający jeden z cudów, jakich miał dokonać św. Roch.
Oprócz tych wyrafinowanych azulejos, produkowanych przez mistrzów i ich uczniów, popularność zyskał też skromniejszy rodzaj płytek – jednokolorowe, układane na ścianach w szachownice (najczęściej niebieskie i białe bądź zielone i białe), wzór, który mimo swej prostoty daje atrakcyjny efekt artystyczny. I w tym wypadku piękny przykład można zobaczyć we wspomnianym już Palácio Nacional w Sintrze – a dokładniej, w tamtejszej w Sali Łabędzi (Sala dos Cisnes).
Tylko płytka – a ma swoje muzeum!
Jak już wspomnieliśmy, prawdziwym królestwem azujelos jest Lizbona. To właśnie tam mieści się jedno z najbardziej zachwycających miejsc w całej Portugalii.
Museu Nacional do Azulejo zostało stworzone w 1965 roku, a Muzeum Narodowym ogłoszono je 15 lat później. Jest ono zlokalizowane w dawnym klasztorze Madre Deus, który został ufundowany przez królową Leonorę w 1509 roku. Klasztor został odbudowany po trzęsieniu ziemi z 1755 roku, a jego wnętrza były jednymi z najwspanialszych w całej Lizbonie – dziś znajduje się w nich właśnie muzealna kolekcja azujelos. Zwiedzając je, nie sposób uniknąć poznawania architektury dawnego Klasztoru Matki Boskiej – kolekcja idealna wpasowana została pomieszczenie klasztorne. Największe wrażenie robi jednak bogato zdobiony kościół. Warto zwrócić w nim uwagę m.in. na Kaplicę św. Antoniego z XVIII-wieczną, barokową dekoracją, której autorem jest André Gonçalves.
Śmiało można powiedzieć, że takiego muzeum nie spotkamy w żadnym innym zakątku Europy – przedstawia ono rozwój płytek azulejos – od XV wieku aż do chwili obecnej. Poznamy techniki, zapoznamy się z materiałami, dane nam będzie zgłębić tajniki i sekrety wyrobu… Cennym elementem kolekcji lizbońskiego muzeum jest kompozycja azulejos, która przedstawia panoramę Lizbony przed tragicznym w skutkach trzęsieniem ziemi z 1755 roku. Składa się ona z ponad 1300 elementów, a została wykonana w 1738 roku. . Wyobrażacie sobie ten widok? 🙂
Przepięknym miejscem, w którym będziecie mogli napawać się pięknem azulejos, jest bez wątpienia, Pałac Fronteira. To jeden z tych wyjątkowych skarbów wielkich miast, który wciąż czeka na odkrycie. Jeśli chcecie przeżyć tę niezwykłą podróż – to wpadnijcie na blog Duże Podróże! Owacje na stojąco, zbieranie szczęki z podłogi i natychmiastowa chęć wyjazdu – gwarantowane!
A tak azulejos prezentują się w codziennym użytku… Kto chce zamieszkać? 🙂
Przepiękne są 🙂
Piękne, misternie wykonane płytki.