Chiang Mai – turystyczna mekka Tajlandii

No i stało się. Znów chcemy Was zabrać do Tajlandii. Wszak zima szaleje za oknem, więc dlaczego by nie zaplanować wyprawy w nieco cieplejsze rewiry? Może nie dziś, nie jutro i nie za tydzień (choć pewnie i tacy się znajdą), ale cele stawiać sobie trzeba zawsze. I konsekwentnie do nich dążyć. W takim razie za cel obieramy tym razem leżące na północy kraju Chiang Mai. Dlaczego? Zaraz się dowiecie!

Chiang Mai – nieco oczywistości

Chiang Mai to ponad 700-letnie miasto położone w północnej Tajlandii, w samym sercu prowincji noszącej tę samą nazwę. Tego miejsca z pewnością nikomu nie trzeba zachwalać. Nad rzekę Ping zjeżdżają tłumy z całego świata. Różne są intencje przyjezdnych są różne: dla jednych jest to miejsce docelowe, dla innych Chiang Mai to idealna baza wypadowa do innych atrakcji północy kraju. Chiang Mai otaczają piękne góry, z bujną roślinnością i wodospadami, oraz ukrytymi tradycyjnymi wioskami górskich plemion.

Niektórzy mówią, że w mieście liczącym ok. 250 tys. mieszkańców nie ma za wiele do oglądania – zapewne nigdy wcześniej tam nie postawili swych stóp. Może i wygląda niepozornie, jednak pod płaszczem „bylejakości” kryje się tyle bogactwa, że kieszeni, walizek i kart pamięci zbraknie, żeby je pomieścić.

Chiang Mai Moat

Chiang Mai Moat

Oczywiście to będzie potężne uproszczenie, ale można powiedzieć, że Chiang Mai to miasto Świątyń i Nocnego Życia…

Chiang Mai – świątynia świątynię pogania

Wat, Wat, Wat…Na szczęście to nie podatki. Zakręci się Wam w głowie od ich ilości. I piękna. Na początek jeszcze małe wyjaśnienie. Wbrew powszechnie panującej opinii wat NIE jest określeniem dotyczącym stricte świątyni. Nazywamy tak cały kompleks buddyjski – otoczony murami teren, pełniący wiele funkcji związanych z buddyzmem oraz kulturą tajską. Znajdziemy tam najczęściej: ozdobne viharny – to (zwane również wihaan lub wihara) budynki modlitewne przypominające świątynie, w których mnisi i świeccy czczą wizerunek Buddy oraz medytują. Obok tych świątyń stoją chedi, czyli buddyjskie stupy – strzeliste budowle, często owalne, pokryte złotą farbą. Dalej znajdują się kuti – swoiste klasztory, w których mieszkają mnisi. Tam też mogą odbywać się lekcje dla nowicjuszy, bądź nauka czytania i pisania dla dzieci (te odbywają się najczęściej na wsiach). Wiecie ile takich WATÓW jest w obrębie Chiang Mai? Aż 36, a w jego okolicach jest ich aż ponad 300!

Mnisi w Wat Phra Singh (fot. commons.wikimedia.org)

Mnisi w Wat Phra Singh (fot. commons.wikimedia.org)

Może i część wygląda podobnie, może oczy aż bolą od złota, może i trochę kiczu się tam znajdzie, ale odwiedzać je można zawsze i wszędzie. O zachwytach, „ochach” i „achac” nie wspominając. Każda taka wizyta będzie mistycznym wręcz doświadczeniem. Oto kilka z nich:

Wat Chedi Luang słynie z masywnej chedi, która niestety tylko częściowo odrestaurowanej. Co ciekawe, w 1441 roku, kiedy powstała, była najwyższą budowlą w Chiang Mai.

Wat Chedi Luang - najważniejsza świątynia Chiang Mai (fot. commons.wikimedia.org)

Wat Chedi Luang – najważniejsza świątynia Chiang Mai (fot. commons.wikimedia.org)

Wat Chedi Luang (fot. commons.wikimedia.org)

Wat Chedi Luang (fot. commons.wikimedia.org)

Wat Chedi Luang (fot. commons.wikimedia.org)

Wat Chedi Luang (fot. commons.wikimedia.org)

Wat Phra Singh, czyli „klasztor lwiego pana” powstał w XIV wieku. Jest to kompleks obejmujący kilka świątyń, kaplic i piękną bibliotekę – powstał on jako fundacja rodziny królewskiej, o czym świadczy słówko „phra”.

Wat Phra Singh (fot. commons.wikimedia.org)

Wat Phra Singh (fot. commons.wikimedia.org)

Uwielbienie... w Wat Phra Singh (fot. commons.wikimedia.org)

Uwielbienie… w Wat Phra Singh (fot. commons.wikimedia.org)

Wszystkie aż kipią od misternej ornamentury, ozdób, kwiatów i złota – wszystko w atmosferze dymu wonnych kadzideł. Odlot gwarantowany!

Wat Chedi Doi Inthanon (fot. commons.wikimedia.org)

Wat Chedi Doi Inthanon (fot. commons.wikimedia.org)

Wat Ban Den (fot. pixabay.com)

Wat Ban Den (fot. pixabay.com)

Wat Si Suphan (fot. commons.wikimedia.org)

Wat Si Suphan (fot. commons.wikimedia.org)

Chiang Mai – życie zaczyna się nocą!

O Nocnych Bazarach Chiang Mai krążą już prawdziwe legendy. Podczas nocnych eskapad będzie można dostać praktycznie wszystko! Od kolorowych ubrań, przez zabawki, pamiątki, słynne mydełka w kształcie kwiatów po upieczone robaki. Pierwsi zainteresowani pojawiają się w okolicach 18:00, a najbardziej wytrwali kupujący, kończą  swe łowy grubo po północy. Na nocnym bazarze w Chaing Mai ceny są najniższe w całej Tajlandii, oczywiście trzeba przeciskać się przez dzikie tłumy, a ceny (i tak już niskie) negocjuje się w gwarze – i co najważniejsze – twardo. Zupełnie jak na arabskim targu – kardynalnym grzechem jest nietargowanie się! Pamiętajcie o tym!

Night Life (fot. commons.wikimedia.org)

Night Life (fot. commons.wikimedia.org)

Tajskie ulice generalnie słyną z genialnego street foodu, ale to właśnie w Chiang Mai wyniesiono go do rangi sztuki. Dosłownie. Zresztą zobaczcie sami.

W Chiang Mai nocą można spróbować wyśmienitych potraw za śmieszne pieniądze! (fot. commons.wikimedia.org)

W Chiang Mai nocą można spróbować wyśmienitych potraw za śmieszne pieniądze! (fot. commons.wikimedia.org)

Po prostu musicie spróbować tych specjałów – zwłaszcza, że zapłacicie za nie tylko kilka, a nie miliony monet…

Smacznego! (fot. commons.wikimedia.org)

Smacznego! (fot. commons.wikimedia.org)

Na koniec jeszcze kilka migawek z samego miasta, jak i okolic – wszak nieopodal znajduje się legendarny Wat Phra That Doi Suthep.

DO ZOBACZENIA!

Udostępnij

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *