Każdy, komu po nocach śnią się egzotyczne wakacje, z pewnością choć raz pomyślał o Seszelach. Tylko nie próbujcie zaprzeczać, że tak nie było. Rajskie plaże, totalne odludzie, lazur oceanu łączący się z błękitem nieba, palmy, gorący piasek – na takie krajobrazy po prostu nie ma mocnych! Seszele to spory archipelag, więc dziś zabieramy Was na jedną z jego wysp. Witajcie na La Digue.
La Digue – czas płynie inaczej
W zasadzie moglibyśmy na wstępniaku i śródtytule zakończyć. Pokazać kilka powalających fotek, wrzucić filmik lub dwa i spokojnie przejść do kolejnych destynacji, które zwalą Was z nóg. Myślicie pewnie: „O, pewniaki się znalazły! Jak można tak bezczelnie podchodzić do czytelników???”. Cóż – dla jednych to oznaka bezczelności, dla innych szacunku. Dlaczego? Piękno i magia takich miejsc, jak Seszele i La Digue obroni się sama, nie potrzeba okraszać go wodosłowiem czy trzynastozgłoskowymi tyradami.
Winni Wam jednak jesteśmy kilka faktów – tak z czysto dziennikarskiej, blogowej i zawodowej przyzwoitości. La Digue to tak naprawdę kolejny archipelag w archipelagu Seszeli. Obejmuje ok. 10 niewielkich wysepek. Największą z nich jest oczywiście La Digue, która nazwę zawdzięcza swojemu odkrywcy – Marcowi-Josephowi Marion du Fresne, który do jej brzegów dopłynął statkiem o tej właśnie nazwie. Gwoli ścisłości – La Digue to po po Mahe i Praslin – trzecia co do wielkości wyspa Seszeli.
Nie bez kozery sama wyspa często nazywana jest perełką Seszeli. Na żadnej z wysp archipelagu nie ma ani dróg, ani miast, dzięki czemu można tu podziwiać niemal nietkniętą przyrodę. Wśród bajecznie kwitnących krzewów i kołyszących się na wietrze palm możemy podziwiać krystalicznie czystą wodę, wspaniałą plażę i iście rajski krajobraz. W tym kontekście nie dziwi także fakt, że zakochał się w niej wybitny polski reżyser, Roman Polański, który właśnie tam kręcił część scen do swojego filmu „Piraci”.To właśnie La Digue jest w posiadaniu jednej z najczęściej plaż świata – Anse Source d’Argent. Palmy, kokosy, bananowce, plantacje wanilii, gigantyczne żółwie i egzotyczne ptaki – tak w skrócie można opisać rajską okolicę plaży, której znakiem rozpoznawczym są porozrzucane na całej długości okazałych rozmiarów granitowe skały.
Wyspy stanowią także świetne miejsce dla miłośników nurkowania – wyjątkowo bogata fauna wodna oraz krystalicznie czysta woda stwarzają idealne warunki do uprawiania tego sportu. Oczywiście inne aktywności – nie tylko wodne – też są wskazane, wszak ile można wylegiwać się plaży? 🙂 Spacery, może nawet minitrekkingi. A propos poruszania się po wyspie – wiecie, że prócz rowerów możecie skorzystać także z „dorożek” zaprzęgniętych w woły? To opcja dla wakacyjnych leniuchów.
La digue – jak się dostać do raju?
Na wyspie znajduje się lądowisko dla helikopterów i śmigłowców, z których korzystają głównie maszyny należące do hoteli, zajmujące się transportem gości miejscowych hoteli z lotniska Mahe na wyspę La Digue. Z wyspy Praslin kursują też promy cumujące w La Passe – jedynym porcie La Digue (dostęp do wyspy utrudniony jest ze względu na otaczające ją rafy koralowe).
Ok – koniec „biadolenia”. Czas na pełnokrwiste obrazy z La Digue. Rozsiądźcie się wygodnie i rozkoszujcie się tymi widokami. Niech kiełkuje w Was pragnienie znalezienia się w tym raju na Ziemi!
Dodaj komentarz