Nasi południowi sąsiedzi niewątpliwie mają się czym chwalić – zarówno jeśli chodzi o architekturę, jak i sferę naturalną. Sama tylko Praga jest ogromną kopalnią tych bogactw, nie brak tam również wszelakich ciekawostek. Ale piękno Czech nie zamyka się jedynie w samej stolicy. Wystarczy wyjechać niecałe 30 kilometrów za miasto, by stanąć oko w oko z jednym z najwspanialszych zamków nie tylko w Czechach, ale i w całej Europie. Jest nim oczywiście Karlštejn.
Schowany wśród bujnej zieleni zamek góruje nad niewielkim miasteczkiem o tej samej nazwie. Wędrując jego wąskimi uliczkami, czuć można jego pieczę nad mieszkańcami i turystami. To są lata tradycji, majestat historii, lata rządów – wszystko podane zostało w naprawdę smacznej formie architektonicznej.
Karlštejn historią i pięknem stoi
Dzieje zamku Karlštejn sięgają aż XIV stulecia. Dokładnie w 1348 roku z polecenia króla czeskiego i cesarza Świętego Imperium Rzymskiego, Karola IV rozpoczęto zakrojoną na szeroką skalę budowę. Zamek wznoszono jednocześnie na trzech poziomach wysokości. Najniższy z nich przeznaczono na pomieszczenia dla osób świeckich i zamieszkane były przez cesarza i jego dwór – miał on symbolizować sferę ziemską. świeckie, zamieszkiwane przez cesarza, jego żonę i drużynę, które miały symbolizować sferę ziemską. Na drugim stopniu znajdował się kościół Marii Panny oraz połączona z nim wąskim korytarzem prywatna kaplica Karola IV, której patronką była św. Katarzyna – to miało być miejsce oczyszczenia. Najwyżej znajduje się graniastosłupowa wieża z najświętszym, sakralnym pomieszczeniem zamku – kaplicą św. Krzyża, przedstawiającą niebiańską Jerozolimę. Trzeba zaznaczyć, że całość zaprojektował słynny francuski architekt, Maciej z Arras.
Wojny husyckie przyniosły wiele zniszczeń, jednak Pod koniec XV wieku przeprowadzono zmiany w stylu późnego gotyku, przebudowano wieżę kościelną, przez co sylwetka zamku nabrała innego kształtu. Wkrótce zamek – niestety – stracił na znaczeniu i powoli zaczął popadać w ruinę. Z czasem nadano mu bardziej renesansowy styl, a sama posiadłość przechodziła z rąk do rąk. Każdy z właścicieli dodawał coś od siebie, ale na szczęście nie zaburzyło to w żaden sposób piękna zamku. Dopiero pod koniec XVIII wieku doceniono historyczne znaczenie Karlštejnu. Zdecydowano się na odbudowę zamku z purystycznym zachowaniem dotychczasowego stylu gotyckiego, rozpoczęto ją w 1887 roku pod okiem architekta, Josefa Mockera. Niektóre obiekty zamku zostały więc odrestaurowane, inne odbudowano na nowo, zamek uzyskał swój wcześniejszy wygląd i w 1910 roku został udostępniony zwiedzającym.
A jest tam, co zwiedzać! Wystarczy wymienić tylko Wieżę Studzienną, wspomnianą już kaplicę św. Krzyża, Salę Przodków, skarbce, Sale – Rycerską, Dworską, czy Przodków, Kaplicę Wniebowzięcia i wiele, wiele innych.
Przystańmy na chwilę przy kaplicy św. Krzyża… Sklepienie przedstawia niebo z księżycem, słońcem i pięcioma znanymi wtedy planetami. Ściany kaplicy pokrywają szlifowane półszlachetne kamienie oraz 129 cennych obrazów tablicowych. Pozłacane sklepienie z kawałków weneckiego szkła stwarza doskonałą iluzję nieba i sprawia, że wizyta w tym nabożnym miejscu jest niebiańskim wręcz przeżyciem. Do dziś stanowi ona najbardziej reprezentatywną część gmachu.
A teraz ciekawostka. Na Karlštejnie powstała pierwsza w Europie zamkowa toaleta w postaci drewnianej przybudówki (wykuszu) na szczycie wieży. Podłoga została wykonana w taki sposób, aby fekalia mogły swobodnie spadać ze szczytu wieży. Gdy wieża była oblegana przez wrogie armie, królewscy żołnierze i dworzanie załatwiali swoje potrzeby bezpośrednio na głowy wrogich żołnierzy – a co!
Chcecie więcej? To pakować się i ruszać w drogę na spotkanie przygody!
Dodaj komentarz