Kto choćby przez chwilę miał do czynienia z Windowsem, ten z pewnością spotkał się z dość pofalowaną, skalną tapetą. Część z Was pomyśleć sobie mogła, że to owoc programistycznej wyobraźni, jednak to miejsce istnieje naprawdę! Mieści się ono – a jakże – w USA i nosi dość „przewrotną nazwę – The Wave! Co się pod nią kryje? Sprawdźcie sami!
The Wave – cud ręką Natury uczyniony!
Gdzieś na granicy stanów Utah i Arizona znajduje się wyjątkowy rezerwat – Paria Canyon i Vermillion Cliffs – słynący z legendarnych formacji skalnych, które cieszą nie tylko oko, ale i ducha. Zmuszają do refleksji, nie pozwalają przejść obok siebie bez chwili atencji.
Obszar rezerwatu zajmuje jedynie 455 km² pustynnych terenów, a przez całą jego długość płynie rzeka Paria, która wpada do Kolorado. Całość składa się z rozległych płaskowyżów, wysokich skarp i mniejszych, głębokich kanionów, jednak najbardziej wyjątkowa jest Fala (The Wave), która w zależności od światła przybiera odcienie różu, czerwieni, pomarańczu, brązu, bieli i żółci.
Na szczególną uwagę zasługują tam przede wszystkim dwa główne, przecinające formację zagłębienia – rynny, powstałe w wyniku erozji tzw. Piaskowca Navajo (szer./dł. – 19×36 m oraz 2×16 m). To właśnie tam biegnie legendarny szlak Coyotte Buttes.
The Wave – jak powstało?
W wyniku długotrwałego działania wiatru, deszczu i słońca rzeczony piaskowiec przybrał harmonijne, przypominające morskie fale kształty. Dodatkowy wpływ na fantazyjne kolory i kształty fal skalnych miał ruch oraz szybkość utleniania się minerałów, w tym głównie magnezu i żelaza. Pewnie nikogo nie zdziwi fakt, iż jest to jedno z najczęściej fotografowanych miejsc na Ziemi, prawda? 🙂
Początków tych miejsc można szukać w prehistorycznej jurze. Wtedy Falę stanowiły pustynne wydmy, które na przestrzeni lat zamieniały się w skały. Po odpłynięciu wód z lodowców, podczas ostatniej epoki lodowcowej (ok. 10-20 tys. lat temu) powstały liczne wgłębienia, które nadały skałom niezwykłe, malownicze formy. I tak to się zaczęło… I trwa. Na szczęście!
The Wave to nie jedyne cuda w tym miejscu!
Oprócz The Wave, kanion znany jest także z okazałych amfiteatrów z czerwonej skały, skalnych łuków, piaskowcowych kolumn i półek, tarasów wodnych czy „wiszących ogrodów”. Równie imponujące są urwiska osiągające nawet 900 m wysokości, znane jako Vermilion Cliffs.
Wyraźnie górują nad resztą pustyni, co sprawia, że są się znakiem rozpoznawczym rezerwatu.Rezerwat Kanionu Paria i Cynobrowych Klifów decyzją Kongresu Stanów Zjednoczonych od 1984 roku stanowi obszar chroniony Paria Canyon – Vermilion Clifs Wilderness, a jego większa część została włączona do nowego Pomnika Narodowego.
Jak możecie się domyślać, cały teren znajduje się pod ścisłą ochroną. Formacje na całym obszarze The Wave są bardzo kruche i wrażliwe na jakąkolwiek działalność. Wymaga to szczególnej uwagi również od zwiedzających. Warunkiem, który pozwala na zwiedzanie The Wave jest uzyskanie jednodniowego pozwolenia wstępu, wydawanego przez organ administracyjny tego obszaru – Bureau of Land Mangement (BLM). BLM wydaje tylko 20 kart wstępu dziennie. 10 z nich losowane jest z 4-miesięcznym wyprzedzeniem spośród internetowych rezerwacji. Pozostałe losowane są dzień przed wędrówką. Trwająca cały rok loteria odbywa się każdorazowo o godzinie 9 w Grand Staircase – Escalante National Monument Visitor Center w miejscowości Kanab, w stanie Utah.
Wiosna i jesień to wśród turystów najbardziej popularna pora zwiedzania The Wave, jakkolwiek ze względu na ową popularność, szanse na uzyskanie przepustki w okresie od marca do listopada są mniejsze niż 50% – mimo wszystko warto spróbować szczęścia, by mieć możliwość podziwiania tych cudów i… usłyszenia ciszy własnych myśli.
Macie jeszcze chwilę? W filmie znajdziecie, jeszcze kilka ciekawostek na temat dzisiejszego bohatera…
Triponline – Rozbudzamy Podróżnicze Marzenia
Dodaj komentarz