Stoiska pocztówkowe z norweskimi widokami aż kipią od kartek z kolorowymi domkami. Ciekawe, ile osób wie, że to hanzeatycka dzielnica miasta Bergen? Cóż – nie pozostaje nam nic innego, jak tylko zabrać Was do Bryggen…
To jest jeden z tych wpisów, o którym można śmiało powiedzieć: „wiem, gdzie dzwoni, ale nie wiem w którym kościele”. Większość zna ten widok, większość przynajmniej go kojarzy. Ale, żeby powiedzieć coś więcej o nim, to już nie jest tak łatwo, jak by się mogło wydawać.
![(fot. commons.wikimedia.org)](https://frix.pl/wp-content/uploads/2016/10/bryggen-2-1024x682.jpg)
(fot. commons.wikimedia.org)
Bryggen, czyli wieki tradycji
Dzieje samego Bergen rozpoczynają się jeszcze w czasach panowania Wikingów, jednak historia tej dzielnicy sięga II połowy XIV wieku, a dokładnie roku 1360, kiedy to Liga Hanzeatycka postanowiła ustanowić w norweskim mieście Bergen kontor, czyli specjalną placówkę handlową, która zaczęła się rozwijać wraz z rozwojem miasta jako ważne centrum wymiany handlowej. Panowanie hanzeatyckich kupców trwało tam ponad cztery wieki i przynosiło krociowe zyski.
![(fot. commons.wikimedia.org)](https://frix.pl/wp-content/uploads/2016/10/Bryggen-1024x683.jpg)
(fot. commons.wikimedia.org)
Stworzyli oni tutaj specyficzne zamknięte miasto – niczym swoiste getto – rządzące się własnymi prawami. Codzienne życie wcale nie należało tu jednak do najłatwiejszych i było poddane wielu surowym rygorom. Mimo, że osiedlali się tu majętni ludzie, to jednak Bryggen w niczym nie przypomina biznesowych penthouse’ów z okolic Wall Streer. Obawiając się pożaru, wprowadzono zakaz palenia ognia w domach, nawet w trakcie surowych zim, przez co znane są przypadki śmierci z wychłodzenia. Nikt w faktorii nie mógł też mieszkać z rodziną – ani patron, ani jego zastępca, ani tym bardziej ich pracownicy. Celibat byłby całkowity, gdyby nie dziesiątki domów publicznych otaczających Bryggen. Wraz z rozwojem rozwojem Hanzy przybywało tam kolejnych budynków, które systematycznie stawały się symbolem okolic tamtejszego nabrzeża. Głównie kwitł tu handel sztokfiszem i wszelkiego rodzaju zbożami. Warto odnotować wydarzenia z roku 1702. To właśnie wtedy lwią część Bergen strawił potężny pożar, jednakże do dziś możemy podziwiać budynki pamiętające czasy wieków średnich.
![(fot. commons.wikimedia.org)](https://frix.pl/wp-content/uploads/2016/10/bryggen-1-1024x274.jpg)
(fot. commons.wikimedia.org)
Dzisiejsze Bergen swój koloryt zawdzięcza obecności studentów, którzy stanowią ponad 10% całej populacji. Miłośnicy kultury znajdą tu bogatą ofertę atrakcji liczne muzea, galerie sztuki, lokale gastronomiczne, jak również atrakcje na świeżym powietrzu wynikające z bliskości morza i gór. Ogromną popularrnością cieszy się również tamtejszy Targ Rybny.
![(fot. pixabay.com)](https://frix.pl/wp-content/uploads/2016/10/Bryggen-4.jpg)
(fot. pixabay.com)
Bryggen składa się ona z kilku kwartałów drewnianych, ściśniętych wąsko domów ustawionych frontem do portowego nabrzeża. Tego widoku nie da się pomylić z żadnym innym na świecie. Dzielnica nie pełni już funkcji stricte strategicznych i handlowych. Jest to raczej turystyczna perełka i ciekawostka miasta. Jest to niewątpliwie raj dla fotografów, znaleźć tu można również muzea, kilka sklepów z pamiątkami, puby czy restauracje. Klimatu dodaje panujący w pasażach półmrok – coś wspaniałego! Ich wartość historyczną i kulturową docenili komisarze UNESCO, którzy już w 1979 roku wpisali całą okolicę na Listę Światowego Dziedzictwa.
![(fot. commons.wikimedia.org)](https://frix.pl/wp-content/uploads/2016/10/Bryggen-1024x683.jpg)
(fot. commons.wikimedia.org)
Zdjęcia ani filmy nie oddają całej atmosfery tego miejsca. Trzeba to przeżyć na własnej skórze!
![(fot. pixabay.com)](https://triponline.pl/wp-content/uploads/2016/10/bryggen-3.jpg)
(fot. pixabay.com)
#RozbudzamyPodróżniczeMarzenia
Dodaj komentarz