Nie wiemy dlaczego, ale tereny związane z romantyzmem niemieckim (vide choćby Szwajcaria Saksońska) przyciągają swoim magnetyzmem. Podobny magnetyzm ma też usytuowany w malowniczej kotlinie rzeki Elzbach, zamek Eltz, który wznosi się tam już od XII wieku! Dacie się porwać jego magii?
Zamek Eltz strażnikiem Eifel
Nie da się go nie zauważyć. Nawet z daleka! Wcale to nie dziwi, gdy wznosi się monumentalną twierdzę na przepięknym wzgórzu, prawda? Zwłaszcza jeśli ma być ona siedzibą rodu. Pierwsze wzmianki o niej pojawiły się już w 1157 roku, kiedy to Rudolf von Eltz otrzymał w darze z rąk samego cesarza Fryderyka Barbarossy. Do dnia dzisiejszego – pomimo wielu zmian bryły – z pierwotnej budowli zachowały się niektóre romańskie ruiny budynku mieszkalnego i wieża główna zamku.
Trzeba zaznaczyć, że już w 1268 roku ród Eltz podzielił się na trzy gałęzie – stało się to za sprawą sprawą trzech braci: Eliasza, Wilhelma i Teodoryka. Każdy ze szczepów sygnował się własnym herbem. Ród Eliasza miał w herbie złotego lwa, ród Wilhelma lwa srebrnego, zaś linia Teodoryka rogatego bawoła. Do swoich nazwisk dodawali nowe człony wywodzące się od kolejnych posiadłości. Stąd ród Eltzów Rubenachów, Kempenichów, Rodendorfów, Plattelzów.
Zamek Eltz do dziś jest siedzibą rodu Eltzów, jednakże obecny właściciel zamku Karol von Eltz Kempenich najczęściej przebywa we Frankfurcie nad Menem, dlatego większa część zamku dostępna jest wycieczkom turystycznym. Zwiedzanie zwykle zajmuje około 40 minut, w którym można odwiedzić niektóre pomieszczenia zamkowe, a także obejrzeć zgromadzone przez wieki kolekcje – sztuki, broni. Tamtejszy skarbiec obrósł przez lata wieloma legendami… Spokojnie – zajrzymy później nieco do środka 🙂
Po co Zamek Eltz?
Głównym zadaniem Zamku Eltz – prócz funkcji rodowych, reprezentacyjnych – miała być ochrona okolicznych szlaków handlowych wiodących z terenów Mainfeld do portów rzecznych rozlokowanych nad brzegami Mozeli.
Od XIII do XVI wieku zamek przechodził kilka znaczących faz rozbudowy, w rezultacie czego powstało, przy dziedzińcu wewnętrznym, dziesięć wież w różnych architektonicznych stylach. Wieże te były zamieszkiwane przez różne rodziny rodu Eltz i nosiły nazwy od nazwisk swoich mieszkańców – Dom Riebenbach, Dom Rodendorf, Dom Kempenich, Dom Plattelz – powstawały one oczywiście na przestrzeni dziejów.
Po gruntownej renowacji w XIX wszystkie domy połączone zostały na wysokości ostatniego piętra, jednak wcześniej były one oddzielnymi mieszkaniami, a ich gospodarze skłóceni ze swoimi sąsiadami nierzadko żyli w układach daleko odbiegających od rodzinnych. W swojej wielowiekowej historii – co jest godne podkreślenia – warownia nigdy nie została poważnie zniszczona ani splądrowana.
Niestety, już na początku XVIII wieku zamek Eltz przestał być główną rezydencją rodzinną, aby wkrótce całkowicie stracić na znaczeniu. W roku 1844 ówczesny „Pan na Eltz” Karl zu Eltz za punkt honoru obrał sobie uratowanie niszczejącego zamczyska i przywrócenie mu dawnej świetności. Zamiast dobierania modnych wtedy elementów wystroju, które bez dokładności naśladowały oryginalne elementy, właściciel oparł się tej fali i skupił się na dokładnym odzwierciedleniu jego dawnego stanu. Na szeroko zakrojoną akcję złożyło się między wieloma odrestaurowanie średniowiecznych murali rodowych – nie chce wiedzieć, ile kosztowała ta inwestycja! W międzyczasie twierdzę odwiedził znany, francuski architekt – Victor Hugo, którego bez reszty urzekła niesamowita twierdza – nie ma się zatem, czemu dziwić, że Eltz jest jedną z największych atrakcji turystycznych Nadrenii i Palatynatu.
Chcecie zobaczyć zamek Eltz w środku?
Kilka migawek na zachętę…
Triponline – Rozbudzamy Podróżnicze Marzenia
Dodaj komentarz