Anglia i jej mniej znane must see (cz.II)

W to czwartkowe popołudnie pragniemy Was zaprosić na kolejny odcinek odkrywania malowniczych zakątków Anglii, o których nie do końca jest głośno, a być powinno. Dziś chcemy przedstawić dwa wyjątkowe miejsca, w których można zakochać się już od pierwszego wejrzenia. To nie są słowa rzucone na wiatr – czytajcie dalej! Anglia i jej mniej znane must see – część druga – czas zacząć!

Ale że tylko dwa miejsca? Opłaca się w ogóle tracić czas na taki tekst? Przecież znajdę sobie zestawienie 54 albo 36 miejsc w Anglii, o których nigdzie nie przeczytasz; o których zapomniały przewodniki. Jest sens zatem zatrzymywać się tylko na dwóch? Cóż… Your choice!

Chcemy, abyście poznali Anglię z naturalnej strony, dlatego zabieramy Was do miejsc, których nie tknęła ręka człowieka. Oba mają jeszcze kilka innych wspólnych mianowników, które możemy zamknąć w trzech słowach: morze, wybrzeże i klify. Oba szokują, oba zapierają dech w piersiach. W obu miejscach będziecie mieli okazję zmierzyć się z pięknem, potęgą, żywiołem i majestatem. Gotowi? No to ruszamy!

Anglia i drzwi do raju

Anglia i klimat w niej panujący kojarzy się raczej ze słotą, denerwującym deszczem, wiatrem i aurą raczej niezbyt zachęcającą do spacerów. Może dlatego tyle w niej pubów, żeby człowiek nie musiał siedzieć tylko w domu – who knows! Gdy tylko jednak promienie słońca nieśpiesznie przebiją się przez chmurną zasłonę, warto wybrać się nad wybrzeże, by oderwać się od biegu codzienności i wyciszyć swojego ducha. Większość w pierwszym momencie pomyśli o zatłoczonym Brighton czy przereklamowanej Kornwalii. Ok – można i tak. A co powiecie na miejsce w odosobnieniu, gdzie będziecie mogli pobyć sam na sam z Waszymi myślami? Co powiecie na „Drzwi do Raju”? W tym celu musimy udać się do hrabstwa Dorset, do prywatnej własności rodziny Weldów. Posiada ona w całym hrabstwie ponad 4800 ha ziemi, większość w ramach Lulworth Park Estate. Nie zaliczają się oni jednak do zadufanych w sobie snobów, doceniają oni piękno przyrody i potrzebę kontemplacji piękna, dlatego część terdurdle door2enów jest udostępniona publicznie. Wśród nich jest jedno z najczęściej fotografowanych miejsc Wybrzeża Jurajskiego, czyli Durdle Door. Jest to położony około 16 kilometrów od Dorchester łuk skalny, będący częścią monumentalnego klifu wbijającego się w morze. Mierzy on ponad 100 metrów, a jego wiek datowany jest na 140 milionów lat. Znajduje się on w malowniczej zatoczce, która jdurdle door1est miejscem pielgrzymek zakochanych, którzy mogą spędzić czas podziwiając wspaniałe wschody i zachody słońca lub ukryć się przed ludźmi wśród skał. Co ciekawe, na plażę u stóp Durdle Door od strony Lulworth Cove prowadzi tylko jedna ścieżka, która przez to stała się najczęściej uczęszczanym szlakiem, jakim może pochwalić się południowa Anglia. Tutejsze klify i formacje skalne wzbudzają zainteresowanie nie tylko turystów, ale i naukowców. To tu odnaleziono pierwszą kompletną skamielinę ichtiozaura, a cała okolica jest nieustannie badana przez archeologów i paleobiologów. Zatoka i łuk skalny należą do szlaku South West Coast Path, który rozciąga się na długości ponad 1000 kilometrów – jest zatem gdzie pospacerować, prawda?  Rozpoczyna się w Minehead w hrabstwie Somerset i wiedzie wzdłuż wybrzeża Kanału Bristolskiego, Oceanu Atlantyckiego i kanału La Manche, a kończy się w Poole w hrabstwie Dorset. Jest to najdłuższy pieszy szlak turystyczny Wielkiej Brytanii.

Seven Sisters, czyli biała ściana Anglii

Naszym drugim przystankiem będzie hrabstwo East Sussex, nad kanałem La Manche. Gdzieś pomiędzy miejscowościami Seaford oraz Eastbourne skrywane jest jedno z najbardziej urokliwych i niezwykłych miejsc nie tylko w Anglii, ale i w całej Europie – Seven Sisters Country Park. Jego wizytówką jest oczywiście cudownie pofalowane wybrzeże. Od strony morza biseven-sisters-1008180_960_720el klifów jest wręcz oślepiająca. Jeśli już przyjedziecie na miejsce (100 kilometrów od Londynu to naprawdę niewiele) możecie się lekko zdziwić. Haven Brow, Short Brow, Rough Brow, Brass Point, Flagstaff Point, Flat Hill, Baily’s Hill oraz Went Hill Brow to nazwy tych siostrzanych klifów. Ale jak wytłumaczyć sobie nazwę Seven Sisters, skoro klifowych wzgórz jest osiem? Otóż jest to związane z miejscową legendą, wedle której pomiędzy wzgórzami mieszkało siedem sióstr. Może to dom jednej z nich? Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze Beachy Head, jako ostatnie wzniesienie i jest to najwyższy kredowy klif w Wielkiej Brytanii (162 m). Na tym właśnie klifie, znajdującym się bliżej Eastbourne, wznosi się słynna latarnia morska Belle Tout Lighthouse i jej towarzyszka wybudowana na morzu oznaczająca ostatni punkt lądowy. seven-sisters-821647__180Białe, kredowe klify stromo wpadające do błękitnego morza to jeden z najpiękniejszych widoków, jakie może zaoferować Anglia. Oszałamiające wrażenie wywierają nie tyle same skały, co zapierające w dech w piersiach widoki oraz urywający się nad przepaścią krajobraz. Klify sukcesywnie podlegają erozji, co roku woda skraca je o około 30 do 40 cm.

Seven Sisters to nie tylko piękno i majestat, ale także śmiercionośny żywioł. Słynie także z licznych katastrof morskich. Jedną z największych była katastrofa hiszpańskiego statku Nympha Americana, który rozbił się na wybrzeżu w 1747 roku. Zginęło wtedy trzydziestu ze stu trzydziestu członków załogi. Fale przewróciły statek do góry dnem i roztrzaskały o nabrzeżne skały.

Jeśli nie wystarczą Wam widoki, spacer, wrażenia, to sprawdźcie jeszcze, co możecie robić w Seven Sisters. Jedno jest pewne – nie będziecie się nudzić! Seven Sisters to także idealne miejsce na poznanie lokalnej społeczności, obyczajów i kultury. Brzmi banalnie?

Keep Calm And Enjoy Your Journey!

P.S. Na zachętę mamy dla Was kilka przepięknie uchwyconych chwil na południowym wybrzeżu Anglii… Rozpływać się można nad nimi godzinami!

(ale czy nie lepiej wstać od monitora i poczuć morską bryzę na twarzy już na miejscu?)

 

Udostępnij

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *