Norwegia: piękno skandynawskiej wiosny

Maj przywitał nas wspaniałą aurą, słońce rozgrzewa, zieleń bucha, ciesząc oczy i serducho. Bajka. Myśleliście może o zmianie klimatu? Może będzie odrobinę chłodniej, ale za to będziecie mieli okazję złapać i zamknąć promienie słoneczne. Schować je i zaglądać do nich co jakiś czas. A może chcesz rzucić wszystko i wyjść na kilkudniowy trekking? Co powiesz na spotkanie z majestatem skał i bezkresem morza? To i jeszcze więcej oferuje wszystkim Norwegia. Łap samolot i w drogę!

Norwegia: kiedy lecieć?

Sezon turystyczny zaczyna się w Norwegii dość późno i dlatego w miesiącach letnich jest tam naprawdę sporo ludzi. Tłoczno zaczęło się robić już kilka lat temu. Choćby z tego powodu warto wybrać się tam wiosną. Ale że zimno? Niekoniecznie. Gdy marzymy o poczuciu prawdziwej magii Północy, chcemy zobaczyć kwitnące sady nad Hardangerem czy zrozumieć skąd się bierze nazwa Śnieżna Droga, musimy nad fiordy pojechać w maju lub czerwcu, kiedy trwa norweska wiosna.

Właśnie wtedy wszystkie górskie szczyty pokryte są jeszcze śniegiem, podczas gdy zieleń w dolinach jest świeża i soczysta. Wodospady spadające po zboczach fiordów są w tym czasie najpotężniejsze, podobnie jak górskie strumienie i rzeki zasilane topniejącym śniegiem. Gdzieniegdzie w zacienionych zakątkach fiordów zobaczymy jeszcze dryfujące kry. Na Dalekiej Północy wiosna przychodzi niewiele tylko później niż na południu. Droga na Nordkapp otwierana jest w drugiej połowie kwietnia. Tylko o tej porze roku jadąc na Lofoty zobaczymy rzędy sztokfisza suszącego się na wietrze. Latem pozostaną już tylko puste żerdzie, więc jeśli chcecie wędrować śladami Wikingów, to nie będzie lepszej pory na to.

Wiosenne atrakcje Norwegii

Najwcześniej wiosna przychodzi na oczywiście na południu. Właśnie dlatego najlepszym kierunkiem będą okolice Stavanger, Oslo lub Bergen. W maju i czerwcu drogi wzdłuż wybrzeża i fiordów powinny przejezdne, pamiętajmy jedynie, że pojedyncze odcinki przez górskie przełęcze otwierane są dopiero w połowie czerwca. Mamy w tym miejscu dla Was prawdziwą niespodziankę. Jeśli doczekacie z wyjazdem do otwarcia dróg przez górskie przełęcze będziecie mieli wyjątkową okazję jazdy przez wydrążone w śniegu tunele Drogi Aurlandsvegen (czyli słynnej Śnieżnej Drogi) czy Drogi Sognefjellvegen.

Całkiem niezłym pomysłem będzie też rejs po fiordach. Będąc w Norwegii samochodem można wybrać się w morską podróż między Stavanger i Bergen. Wyjątkowo malowniczy jest też rejs promem samochodowym z Gudvangen do Kaupanger, na który można zdecydować się w połowie maja. Wybierając się nad fiordy samolotem możemy spędzić weekend w Stavanger z rejsem po Lysefjordzie, który startuje już na początku maja. Z Bergen od początku maja dostępne są objazdowe wycieczki nad Hardangerfjord do Eidsdal, a także rejsy po Sognefjordzie aż do Flåm, skąd wrócić można pociągiem lub autobusem. Opcji i możliwości jest zatem naprawdę sporo.

Nieopodal Ålesund leży wyspa Runde, nazywana Wyspą Maskonurów. Wiosną te przezabawne ptaki przybywają dziesiątkami tysięcy na tutejsze klify by wychować młode. Od maja do praktycznie końca czerwca można oglądać ich wieczorne powroty do gniazd. Tylko dla tak cudownego widoku warto wybrać się do Norwegii.

Lofoty, czyli nieposkromione wyspy

Jeśli szukasz niezapomnianych wrażeń na łonie dziewiczej natury, wycieczka na Lofoty to właściwy kierunek. Zróżnicowany krajobraz archipelagu idealnie nadaje się do pieszych wędrówek, łowienia ryb, raftingu a także nurkowania (ale to raczej uskuteczniać raczej dopiero latem).

Wszyscy miłośnicy wędkarstwa i rybołówstwa powinni przyjechać na Lofoty w marcu. Trwają tu bowiem dorszowe żniwa – kolorowe kutry wypływają na morze w poszukiwaniu ławic. Na lądzie, wzdłuż wybrzeża, charakterystyczne drewniane stelaże zapełniają się tuszami, które po wysuszeniu trafiają na stoły całego świata. Z historią tutejszego rybołówstwa można zapoznać się muzeach w miejscowości Å (słodka i dosadna nazwa, prawda?)

Lofoty to miejsce, gdzie wciąż widoczne są ślady wikingów. To tutaj będziecie mogli dosłownie dotknąć historii i poznać erę wikingów taką, jaka była naprawdę. W tym celu warto odwiedzić Muzeum Wikingów Lofotr w Borg, gdzie archeolodzy odkryli największy dom-siedlisko o długości 83 metrów, pochodzący z tamtego okresu.

Bez problemów się jednak nie obejdzie, ale…

Norwegia wiosną dopiero budzi się z zimowego snu. Promy i inne środki transportu kursują rzadziej niż w sezonie. Nie działa również wiele kempingów, a muzea mają ograniczone godziny otwarcia. Na planowanie wyjazdu trzeba więc poświęcić nieco więcej czasu. Warto też być przygotowanym na poranne przymrozki, ostatecznie w norweskich górach sezon narciarski trwa do maja. Czy to Was odstraszy? Mamy nadzieję, że nie… A to dlatego, że do pierwszej połowy czerwca w wielu miejscach obowiązują zdecydowanie niższe ceny, miejsc noclegowych nie musimy rezerwować z wyprzedzeniem, nie grożą nam też napierające tłumy turystów ani kolejki.

Więc? Już spakowani? Norwegia już czeka i zaprasza! 🙂

Keep Calm And Enjoy The Journey!

Udostępnij

One Ping

  1. Pingback: Ceny w Norwegii: prawda czy fałsz? - TRIPONLINE

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *