Pamukkale, czyli bawełniana twierdza

Wiecie, że Pamukkale oznacza tyle co „Bawełniany Zamek”? Niektórzy nie wyobrażają sobie pobytu w Turcji nie odwiedziwszy tego miejsca. Czy naprawdę warto tam się udać? Co przyciąga tych wszystkich ludzi?

Światowy boom na Pamukkale! Słusznie?

Szczerze powiedziawszy, to nie wiemy, czym się tu tak ekscytować. Pamukkale to jedynie wapienne tarasy wypełnione termalnymi wodami. Jak możecie się domyślać, gorąca woda wchodzi w reakcję z wapieniami (nie mylić z musującymi tabletkami!), więc zbocza usłane są zwisającymi „kłaczkami” z daleka przypominającymi właśnie watę lub bawełnę. Właśnie od tego zjawiska pochodzi łatwo wpadająca w ucho nazwa. Może i wygląda to urodziwie, ale czy jest sens tak się tym zachwycać?

(fot. pixabay.com)

(fot. pixabay.com)

(fot. pixabay.com)

(fot. pixabay.com)

Miejscowość położona jest 18 km od Denizli, więc nawet gdy nie posiadamy własnego środka transportu, to zawsze znajdzie się bus, który nas tam dowiezie. Można przyjechać tylko na kilkugodzinne zwiedzanie, ale można też skorzystać z noclegu i pozwolić sobie na leniwe godziny w zdrowotnych kąpielach.

(fot. pixabay.com)

(fot. pixabay.com)

Pammukale – jak to się stało?

Białe tarasy w Pamukkale powstały z osadów wapiennych nazywanych od czasów rzymskich trawertynem. Jest to porowata skała osadowa, zazwyczaj koloru białego, składa się z kalcytu i aragonitu. Co ciekawe, jest odmianą tzw. martwicy wapiennej. Powstaje wskutek ubytku dwutlenku węgla z roztworu w momencie, gdy wody podziemne wypływają na powierzchnię. Ciśnienie takiej wody gwałtownie spada, a z roztworu wytrąca się węglan wapnia. Dodatkowo w trawertynie często występują szczątki zwierząt i roślin. Już od starożytności wykorzystywano go do wyrobu posągów i naczyń, a także jako materiał budowlany. Również obecnie stosuje się go w budownictwie jako materiał ozdobny.

(fot. pixabay.com)

(fot. pixabay.com)

Nie byłoby Pamukkale, gdyby nie obecność 17 źródeł termalnych, z których na powierzchnię ziemi wydobywa się woda o temperaturze od 35 aż do blisko 100 (!) stopni Celsjusza. Woda spływa w dół pod zboczu góry Cökelez, pozostawiając po sobie wapienne osady i wypełniając powstające w nich niecki. Szacuje się, że ten proces trwa nieprzerwanie od 14 tysięcy lat. Obecnie, wysoki na 160 metrów obszar pokryty osadami ma długość 2700 metrów, a jego szerokość to 600 metrów.

(fot. pixabay.com)

(fot. pixabay.com)

W ten sposób powstało w Pamukkale ogromne naturalne kąpielisko, a zdrowotne właściwości miejscowych wód termalnych, znane już w okresie antycznym, przyciągały do Pamukkale licznych kuracjuszy. Z czasem powstała tu cała miejscowość uzdrowiskowa, znana jako Hierapolis – tak to również miejsce męczeństwa św. Filipa.

(fot. pixabay.com)

(fot. pixabay.com)

(fot. pixabay.com)

(fot. pixabay.com)

Nie dziwi znaczenie i wartość wapiennych tarasów Pamukkale. Tureckie władze poczyniły także rozliczne kroki, by chronić to miejsce – utworzono tam park narodowy, a jeszcze pod koniec lat 80. XX wieku swoim protektoratem objęło je UNESCO, zwłaszcza że działające tam wtedy hotele były przyczyną postępującej degradacji. Na szczęście Pamukkale objęte zostało specjalnym programem rewitalizacji.

(fot. pixabay.com)

(fot. pixabay.com)

To jak? Jedziecie? Myślicie, że warto?

#RozbudzamyPodróżniczeMarzenia

Udostępnij

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *